Autor Wątek: Drogie Bravo - czyli co śmieszy do łez!...  (Przeczytany 309913 razy)

Offline fireboy

  • Pr0
  • Wiadomości: 545
    • Toughest Firefighter Alive
Z tym masłem to jest pewnie spekulacja tak jak kilka lat temu z olejem, gdzie cena za 1l oscylowała w okolicy 12 zł, a później wróciło do ok 7 jakoś tak magicznie.

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka


Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 266
I jak z paliwem za Obajtka, po czym wróciło do 5,19.... a nie czekaj ;)
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline excubitor

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 88
a masło idzie do pierdół typu pieczenie czy sporadycznie smażenie.
Ja wiem, że to może być zaskoczenie, ale ludzie zazwyczaj pieką w grudniu trochę więcej ciast, niż np. w czerwcu

Kielecki czy Winiary?
winiary to nestle, więc jebać
"Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem."

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 402
  • Stroję niżej niż Yony
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,31551580,interwencja-rzadu-ws-cen-masla-uruchomiono-rezerwy-zywnosciowe.html

xD fajny ten prl bis

Swoją drogą to jest w chuj zabawne, jak nagle masło staje się towarem, bez którego NAGLE NIE DA SIĘ ŻYĆ. Ja od lat napierdalam na margarynie (tej droższej wprawdzie) a masło idzie do pierdół typu pieczenie czy sporadycznie smażenie. Ludzie muszą chyba pierdolca dostać dla zasady i się zesrać o produkt, który śmiało można ograniczyć albo zastąpić.

Kielecki czy Winiary?

Gdybym potrzebował Kieleckiego to bym dodał do Winiary octu.
Ale z drugiej strony:


Kielecki czy Winiary?
winiary to nestle, więc jebać

Jebać.

Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 497
  • It is useless, to resist.
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,31551580,interwencja-rzadu-ws-cen-masla-uruchomiono-rezerwy-zywnosciowe.html

xD fajny ten prl bis

Swoją drogą to jest w chuj zabawne, jak nagle masło staje się towarem, bez którego NAGLE NIE DA SIĘ ŻYĆ. Ja od lat napierdalam na margarynie (tej droższej wprawdzie) a masło idzie do pierdół typu pieczenie czy sporadycznie smażenie. Ludzie muszą chyba pierdolca dostać dla zasady i się zesrać o produkt, który śmiało można ograniczyć albo zastąpić.

Kielecki czy Winiary?

Patriotycznie - Świdnicki  :D

Spoiler
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 9 033
Kielecki czy Winiary?

Całkowicie poważnie - w załączniku.
Połączenie tych obu światów.
Czego nie można zrobić samemu przez zmieszanie, gdyż wytworzy się czarna dziura pełna majonezu i wciągnie układ słoneczny.
Paczki z głów!

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 898
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 9 033
Paczki z głów!

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 9 033
50 lat SNL 😊

Paczki z głów!

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 898
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline spacelord7

  • Pr0
  • Wiadomości: 796

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 574
  • Venus as a goodboi
Jebać Live Nation, bo to pasożyty, ale jak ktoś ma tak spierdolony gust, żeby słuchać Ghosta, to sam się prosi o sankcje xD

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 898
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 402
  • Stroję niżej niż Yony
( Obraz usunięty.)

Eeeh, najlepsze, że wiem które jest czym XD

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 898
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Poznałeś po zakrętce?
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 402
  • Stroję niżej niż Yony
Poznałeś po zakrętce?

Nie, byłem kiedyś mangozjebem i się coś tam uczyłem japońskiego.

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 898
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 686
Moja ostatnia rozmowa rekrutacyjna. Stanowisko menadżerskie, firma robi powiedzmy małe AGD, polska marka, już trochę lat na rynku. Zdaje się, że spoko.

Szefowa i Szef (małżeństwo), spotkanie najpierw z nią (uprzedza, że szef będzie za 15 minut ale możemy zacząć).
Takie trochę pitu pitu, pytania jak z jakiegoś oklepanego podręcznika HRowca ale nic co mnie aż tak bardzo zaskoczyło.
Pokroju:
"Motywacja do pracy"
"Podaj trzy cechy swojego asystenta jakbyś miał go zatrudnić"
"Największy sukces/porażka"
"Co by się musiało stać abyś się zwolnił z naszej firmy?"
"Czy liczysz się z nadgodzinami?"
"Czy podwładny powinien móc zgłosić uwagi co do decyzji przełożonego do przełożonego"
itp. Parę czerownych flag już mi zaczęło się jarzyć ale zobaczmy co dalej.

Wchodzi szef. Trochę więcej o doświadczeniu itd. I pada pytanie z jego strony:
"Jak zaplanował by Pan strategię marketingową dla nowego produktu: grilla gazowego?"

O żesz, ale jedziemy: zaczynam o buyer personach, zdefiniowaniu podejścia do komunikacji (podkreślanie korzyści gaz vs węgiel), jakie materiały i gdzie publikować.

Typ mi przerywa i mówi:
"tak, to się zgadza ale od czego zaczynamy?"
Ja:
"zdefiniowania odbiorcy i później strategii komunikacji"
Typ:
"Zadam inaczej to pytanie: kiedy zaczyna się sezon grillowy aby te grille zacząć promować itd"
Kurde, nie wierzę:
"Kiedy aura pozwala - wczesna wiosna do jesieni, zależnie od pogody".
Typ:
"Tak ale jak Pan to sprawdza kiedy jest sezon?"
Tutaj już zaczynam mocno wątpić w sens czegokolwiek. Mówię:
"Sprawdzam w Google"
Typ zadowolony:
"Dokładnie ale jak? Jakimi narzędziami?"
Tutaj wyszło, że pracowałem z wykresami jakie są popularne wyszukiwania ale z Google Trends nie, nie pracowałem też z innymi dwoma programami do analizy słów w wyszukiwarce i typ kwituje:
"To są podstawy, już miałem 4 managerów którzy tego nie znali"
Ripostuję:
"To są tylko jedne z wielu narzędzi i jedna metoda, ilu marketerów, planistów komunikacji tyle podejść"
Typ:
"nie nie, to podstawy do przewidywania sprzedaży i działań komunikacyjnych (cały czas chodzi o grill gazowy)"
Następnie podaje mi imiona i nazwiska jakiś dwóch typów i się pyta czy znam. Nie znam, rzekomo to jacyś guru-digital marketingu-seo-itd którzy są też youtuberami i on ich ma w zespole.
Chyba tutaj miałem paść przed mocą nazwisk ale nie udało się.
Ostatnie pytanie typa:
"w jaki sposób zweryfikowałby Pan w takim razie jakość tekstu copywritera?"
Tutaj miałem ochotę powiedzieć: przy pomocy swojego mózgu (co powinienem zrobić), mówię ze śmiechem:
"Czytam - modele LLM nie są do tego a odwrotne twierdzenia nie mają moim zdaniem pokrycia w rzeczywistości"
Typ:
" a zna Pan program XXXXXX (nie pamiętam nazwy) do wyryfikacji copy pod kątem SEO?"
Ja:
"nie znam ale nie mówił Pan że ma na myśli copy pod SEO a to co innego niż typowa praca copywritera przy komunikacji"

Tutaj jeszcze chwila blabblabla i się rozeszliśmy.


Czerwone flagi:
-nadgodziny
-mikromanadżing (skoro szef ma preferencje i przekonania na temat jakich dokładnie narzędzi mają pracownicy używać - sorry ale mojego szefa w agencji reklamowej waliło to czy czy robię w Illustratorze czy Corelu)
-3-4 managerów miał, czyli problem leży gdzie indziej
-celowe łapanie kandydata za słówka, szukanie czego nie umie (to tak w sumie jest w wielu rekrutacjach)
-widać, że nie ufa ludziom
-podejście do stanowiska manadżerskiego pokroju: ta osoba musi się na wszystkim znać (moim zdaniem raczej mieć pojęcie i widzieć szerszy plan rozłożony w czasie, od technikaliów ma się specjalistów w zespole)

Kurwa no, starta czasu. By podali w ogłoszeniu ten kluczowy software na którym koleś jest zafiksowany to by zaoszczędzili sobie i innym czasu. Btw w CV podaję wszystkie które znam, więc powinienem być odsiany wcześniej przed tą farsą.

Najbardziej kuriozalna rozmowa o pracę ever jaką miałem, naprawdę "dodged the bullet".

Dobra wyżaliłem się.

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 574
  • Venus as a goodboi
Januszexy ftw.

Ostatnio też robię projekt szkoły jazdy i koleś mi wysyła przykładowe "projekty" z chatu GPT... Gdzie jest wielka sala konferencyjna, gdy in reality mamy do dyspozycji zaadaptowaną kamienicę, gdzie wszystkie pomieszczenia mają dziwne kształty (praktycznie bez możliwości modyfikacji) i nie ma ani jednego kąta prostego, bo wszystko jest krzywe. Już teraz toniemy w sloppy designie i enshittification, ale gdy na to narzucimy technofeudalizm, to rzeczywistość jest coraz bliżej dystopii rodem z jakiegoś cyberpunka.

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 686
Czyli takie "think big" a budżet i możliwości mała pyza ;)
Klasyka

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 574
  • Venus as a goodboi
Niewiele ponad 30 tys. na full rework (z malowaniem ścian i sufitów plus listwami przypodłogowymi), 100m2 z meblami i dwoma muralami na całe ściany... Włącznie z wynagrodzeniem za projekt i nadzór. Mała pyza is overselling it.
Spoiler

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 686
-Skąd pomysł aby aplikować na to stanowisko? Twoje (teraz wszyscy są na Ty) dośwuadczenie jest duże ale w innej branży.
- Tak, to się zgadza ale mimo tego zaprosiliście mnie na rozmowę.

Zawsze chciałem coś takiego powiedzieć na rekrutacji.
Tutaj już miałem trochę wyjebane prawdę mówiąc. Branża może nie tyle co inna a raczej obsługiwana z innej strony. Nie mniej ciekawie i rzeczowo było wbrew temu śmiesznemu pytaniu.
Pożyjemy, zobaczymy.