Autor Wątek: Dziwne rzeczy się w życiu dzieją...  (Przeczytany 57154 razy)

Offline Junia

  • Gaduła
  • Wiadomości: 134
to ja się produkuję z tłumaczeniem, żeby ciekawie było, a Wy mi tu o starych niemieckich produkcjach XXX ??

Dobra, każdy temat kończy tak samo, czyli zmianą tematu :D Wracamy do meritum, czyli "dziwne rzeczy się w życiu dzieją"
Kiedy byłam 10-letnią dziewczynką, miałam problemy z brodawkami, kurzajkami, czy jak jeszcze to zwą... nie pomagało zamrażanie, maści, no kompletnie nic, przeciwnie, jakoś po każdym zabiegu było tego coraz więcej. Pewnego dnia odwiedziła nas, moja Ś.P. Babcia, zapytała - córuniu a co Ty masz na rękach?? Po czym wzięła nici, kazała iść za sobą za dom, zaczęła wiązać supeł na każdej z brodawek, szepcząc coś pod nosem, potem kazała wziąć łopatkę i zakopać wszystkie te nici, powiedziała że kiedy nici w ziemi zgniją, brodawki odpadną... Po dwóch tygodniach moje ręce były czyściutkie i piękne. Nie śmiejcie się, to jest najprawdziwsza historia.
Miłość, którą wstrzymujesz, jest bólem który nosisz...

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 914
Po dwóch tygodniach moje ręce były czyściutkie i piękne. Nie śmiejcie się, to jest najprawdziwsza historia.

A tych 18-tu wizyt u "skórnego" w międzyczasie nie łączysz z tym jakoś? :D :D

Junia - powiem Tobie, że tam gdzie mieszkała moja babcia - była kobita, która rzucała uroki. OK, można powiedzieć, że człowiek na wieść o tym mógłby sugestią czy podświadomością sam sobie zaszkodzić, ale np. krówki czy koniki padały, jak właściciele podpadli tej babce...
Paczki z głów!

Offline Junia

  • Gaduła
  • Wiadomości: 134
Po dwóch tygodniach moje ręce były czyściutkie i piękne. Nie śmiejcie się, to jest najprawdziwsza historia.

A tych 18-tu wizyt u "skórnego" w międzyczasie nie łączysz z tym jakoś? :D :D

Junia - powiem Tobie, że tam gdzie mieszkała moja babcia - była kobita, która rzucała uroki. OK, można powiedzieć, że człowiek na wieść o tym mógłby sugestią czy podświadomością sam sobie zaszkodzić, ale np. krówki czy koniki padały, jak właściciele podpadli tej babce...

No właśnie, o tym mowa, moja Babcia opowiadała mi przeróżne historie, niektóre o wiedźmach stojących przy rozżarzonym blacie pieca, rzucających sól na blat, a u sąsiada cuda panie... brrrrrrrrr ... określenie Wiedźma kiedyś oznaczało osobę posiadającą wiedzę, dziś określa chyba czarownicę :D
Miłość, którą wstrzymujesz, jest bólem który nosisz...

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
W skrajnej ostateczności jestem w stanie przyjąć, że takie rzeczy działają na ludzi, którzy w nie wierzą.

Król afrykańskiej wioski został zaproszony do Anglii z oficjalną wizytą. Wrócił, usiadł ze starszyzną w chacie i opowiada:

"Wyobraźcie sobie, że wzięli mnie w swojej wiosce do ich rytualnej chaty. Normalnie jest tak wielka, że całe ich plemię tam wchodzi, a liczne jest. Prawie tak duża, jak święta góra Kilimandżaro. Usiadłem wygodnie, patrzę, a z lewej wchodzi 11 wojowników w czerwonych strojach w paski, a z prawej 11 wojowników w niebieskich strojach z lwem na piersi. Ze środka wyszło trzech szamanów w czarnych strojach - dwóch miało chorągiewki a ten najważniejszy gwizdek. I wyobraźcie sobie, jak ten szaman gwizdnął w gwizdek, to od razu spadł deszcz!  :o"

pozdro

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 914
Wiedźma kiedyś oznaczało osobę posiadającą wiedzę, dziś określa chyba czarownicę :D

Oraz niesubordynowaną żonę ;)

A mój tata to raz widział ducha na schodach - i był trzeźwy! A moja babcia, jak wyłączali prąd na wsi, to zawsze przy świecach opowiadała straszne historie, wszystkie prawdziwe. Np. zaraz po wojnie zamieszkali w porzuconym domu i co jakiś czas słychać było kroki na strychu. W końcu zawołali sąsiada co miał dwururkę, zaczaili się którejś nocy. Zaczęło się człapanie - wparowali na strych - a tam nikogo! Stoją tam i wtem/nahle kroki dalej słychać, idą w ich kierunku, przechodzą "przez nich" i ustają.
Wezwali potem księdza - nie pomogło. Skończyło się samoistnie po jakimś czasie. BTW moja Babcia wciąż żyje, mogę podać tel. to potwierdzi, że wujek Was nie wkręca!
Paczki z głów!

Offline James Dean

  • Pr0
  • Wiadomości: 841
  • Ich liebe Lizol
Babcia ma specjalny numer co bedzie nabijalo kase jak ktos bedzie dzwonil, pozniej podzial 50:50 na Bat Babcie i Bat wnuka. :D

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 914
Babcia ma specjalny numer co bedzie nabijalo kase jak ktos bedzie dzwonil, pozniej podzial 50:50 na Bat Babcie i Bat wnuka. :D

Powiem Wam, że moja Babcia to mistrz dowcipu - i to nie tylko w kategorii seniorów ;) Globalnie najbardziej ją lubię z całej rodziny!
Paczki z głów!

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Gimme PROOVES! ;)

Offline Frantic

  • Pr0
  • Wiadomości: 725

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Cytuj
Ty mi udowodnij nieistnienie takich zjawisk


Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Spoko - chciałeś dobrze, wyszło jak zwykle :D

Powodem takich szokujących doniesień jest błędna korelacja wydarzeń. Na 200 zbitych u mnie szklanek i 870 razy "staniętym" zegarku nic się nikomu nie stało. Natomiast, jak umarł mój kumpel niedawno, doszukiwałem się znaków, palców bożych i anielskich oddechów w każdym skrzypnięciu drzwi, wykrzaczeniu laptopa, huknięciu sowy i wyciu psa sąsiada (który to debil wyje regularnie codziennie i nic się kurwa nie dzieje, bo ten kundel chuj wyczuwa, a nie moce nadprzyrodzone). To tylko przemożna chęć racjonalizacji nieodwracalnych zjawisk, których nie chcemy aby nastąpiły. Spoko, też tak mam gdy stoję naprzeciw absolutu.

Offline Junia

  • Gaduła
  • Wiadomości: 134
W tej chwili wszyscy możemy być podpięci do Matrix, mając jedynie piękne symulowane doświadczenie przebywania tam gdzie każde z nas w chwili obecnej przebywa. Więc mamy prawo wątpić czy rzeczywiście jesteśmy tam gdzie jesteśmy, ale bez wątpienia tego doświadczamy, nawet jeśli jest to iluzją to wciąż tego doświadczamy. Zauważył to już Kartezjusz w swoim słynnym " Cogito Ergo Sum" (myślę więc jestem).
Kartezjusz szukał prawdy absolutnej a doszedł do tego że może podać w wątpliwość wszystko, każdą ideę, każdą filozofię, wątpił nawet w to czy ma ciało, poddawał w wątpliwość to czego doświadczał, a było to 450 lat przed wirtualną rzeczywistością. Zdał sobie w końcu sprawę że jedyną rzeczą, której nie mógł poddać wątpliwości jest sam fakt doświadczania. Nie ma kompletnie żadnego naukowego dowodu na istnienie świadomości, ponieważ nie ma sposobu na jej zmierzenie, nie istnieje eksperyment, który mógłby potwierdzić że ktoś jest świadomy, raczej wierzymy że tak jest. Wszyscy inni mogą być tzw. Zombi w języku filozofii . Zombi jest technicznym pojęciem w filozofii. Zombi to ktoś kto wygląda jak człowiek, zachowuje się jak człowiek na wszystkie możliwe sposoby, nawet twierdzi że jest świadomy, ale nie ma w sobie świadomości. To jest filozoficzna definicja zombi. Nie można przeprowadzić doświadczenia czy ktoś jest zombi czy prawdziwie świadomą jednostką, nie ma naukowych doświadczeń dotyczących świadomości. Naukowcy zainteresowani są obiektywizmem "prawdziwym światem" a świadomość jest subiektywna. Naukowcy poszukują prawd , które są wspólne dla wszystkich obserwatorów. Prawd na które wszyscy się zgadzają, prawd niezależnych od obserwatora, a świadomość w dużej mierze jest zależna od obserwatora. kolejna rzecz to fakt że wszechświat doskonale funkcjonuje bez potrzeby zrozumienia świadomości, i tu dochodzi do paradoksu, nauka byłaby dużo szczęśliwsza gdyby nie istniało nic takiego jak świadomość, jednak bez świadomości nie byłoby nauki, wiele jednak zaczyna się zmieniać w tej materii dzięki fizyce kwantowej. Wiele odkryć w fizyce kwantowej implikuje istnienie świadomości, neuro-fizjologia, neuro-psychologia zaczynają stawiać pytanie czym jest świadomość. Nie da się już dłużej zaprzeczać że jesteśmy świadomymi istotami. Rośnie zainteresowanie umysłem, rozwojem osobistym, sferą duchową Fragment wykładu na temat pierwszeństwa świadomości, moim zdaniem interesujący, ale jak się nie podobał to piszcie posty ten ignorując.
Miłość, którą wstrzymujesz, jest bólem który nosisz...

Offline Frantic

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Fragment wykładu na temat pierwszeństwa świadomości, moim zdaniem interesujący, ale jak się nie podobał to piszcie posty ten ignorując.
To co tam jedliście na obiadek?

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Zainteresowanie umysłem, rozwojem osobistym i sferą duchową rośnie od kilkudziesięciu tysięcy lat. Ze świadomością jest rzeczywiście trudna sprawa, natomiast  że jeśli moje działania w postaci tej pisaniny oddziałują na Twoje Junia i vice versa, to na potrzeby tej dyskusji załóżmy, że świadomość jednak istnieje:) A nawet więcej - jesteśmy nią wszyscy w dosłownym znaczeniu tego słowa, tylko doświadczamy jej subiektywnie.

pozdro

Offline Junia

  • Gaduła
  • Wiadomości: 134
bo mi tu wyjeżdżacie z apofenią i innymi cudami, zagmatwać to i ja potrafię ;) Temat brzmi: dziwne rzeczy się w życiu dzieją, chciałabym poczytać, tak całkiem zwyczajnie, co wam się dziwnego przytrafiło, nie ważne czy to ingerencja sił wyższych, Palec Boży, Anioł Stróż, czy jak jeszcze podpisze to umysł świadomy. Piotrek napisałeś że boisz się śmierci i że kiedy o tym myślisz to czujesz lęk, przerażenie, czujesz się nieswojo, czy co tam jeszcze, wszystko starasz się wytłumaczyć racjonalnie, to co, krótkie życie, łopatą w dupę i po wszystkim? czy jak?
Miłość, którą wstrzymujesz, jest bólem który nosisz...

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Cytuj
to co, krótkie życie, łopatą w dupę i po wszystkim?

Nie chciałbym tu burzyć Twoich dziecięcych wyobrażeń - ale z grubsza właśnie tak się sprawa ma. Mam na to jakieś 99,99% pewności oparte na zewnętrznych przesłankach:)

Jak to zgrabnie ujął Woody Allen: powinniśmy przeżywać życie od tyłu - budzisz się nagle w komfortowym domu starców, po jakimś czasie wykopują cię z niego, bo jesteś za młody. Idziesz do roboty, dostajesz w pierwszy dzień złoty zegarek i worek pieniędzy z emerytury. Pracujesz sobie 35-40 lat, robota robi się coraz ciekawsza i wymagająca. W końcu idziesz na studia, gdzie puszczasz się  i palisz zioło spedzając czas w miłym towarzystwie. W ogólniaku podobnie, w podstawówce robisz co chcesz bo Cię nikt nie traktuje poważnie  i nie masz ciężkich obowiązków. Po czym włazisz sobie do miłej, ciepłej cipki, pływasz sobie w jacuzzi 9 miesięcy all inclusive i w końcu: PYK! kończysz jako orgazm:)

Jestem za.

pozdrawiam

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Problem w tym, że tego materiału się ostatnio za dużo pałęta, nie wspominając o bezsensownych memach:)

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 890
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Cuda w życiu się zdarzają:  :D
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Miyagi

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 29
Nikt mi nie wmówi, że w życiu liczy się tylko uczucie ;]
Fajna niunia ;p

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 914
Przeca to montaż fan foto z Ewką Longorią... Nie ma cudów, panie, nie ma! ;)
Paczki z głów!

Offline Page_Hamilton

  • Pr0
  • Wiadomości: 863
Mi sie nigdy w zyciu nic dziwnego nie przytrafilo... i generalnie wiekszosc Waszych historyjek moglbym sobie o kant dupy potluc... czy to znaczy, ze nie jestem wyjatkowy ? :) A moze po prostu do wszystkiego sceptycznie podchodze...
Nie no, po tym jak kiedys obejrzalem What the bleep do we know, teraz za bardzo mi to wszystko smierdzi autosugestia.
Z drugiej strony czasem sie zastanawiam, ze to moze ja jestem zajebistym ignorantem, niewrazliwym na zjawiska "wyjatkowe" i kiedys to ja bede z reka w nocniku. Ale to nie tak czesto. :D


Albo dobra, zeby juz nie wychodzic na takiego totalnego wapniaka i olewacza, opowiem "dziwna" historie z moimi korzmarami.
Budze sie z krzykiem jak snia mi sie takie rzeczy:

Raz po obejrzeniu ktoregos z odc. Lost z ostatniej serii snilem o jakiejs okolicy, byla martwa osoba w jednym miejscu i kawalek dalej zywa. W pewnym momencie, pod koniec tego snu ta zywa osoba powiedziala jakies zdanie i w tym samym czasie mialem ujecie na usta tej martwej osoby, ktora jednoczesnie wypowiadala to samo zdanie. Zoom out na domy z gory (widok jak ze starych GTA) i sie budze.

Ostatnio mialem rownie "straszny" sen. Siedze ze wspolokatorem w pokoju i mam swiadomosc ze jestesmy sami, dziewczyna moja jest u rodziny. W pewnym momencie wchodzi do nas do pokoju (nie, ze najpierw do mieszkania, tylko juz tam byla) i budze sie z krzykiem... :)
« Ostatnia zmiana: 16 Kwi, 2010, 20:22:41 wysłana przez Page_Hamilton »
wearehelp.bandcamp. com

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
czy na prawdę chcesz, żebyśmy się bawili we freuda?

diagnoza jest prosta - manifestacja seksualności (orientacji) ;)
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline Page_Hamilton

  • Pr0
  • Wiadomości: 863
Kto tak chce? Czy to nie do mnie ?
wearehelp.bandcamp. com

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
no skoro boisz się swojej dziewczyny... :)
to albo cię za mocno bije, albo po prostu masz chętkę na tego przyjaciela z którym siedzisz w pokoju...

(ludzie, ruszcie łepetynami, nie cierpię być aż tak dosłownym :D)
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline Page_Hamilton

  • Pr0
  • Wiadomości: 863
Nie wiem, ale... napisalem te 2 historie z racji tego, ze czuje sie ignorantem i chcialem tez cos wniesc do tematu... A nie, ze czekam az mnie ktos przeanalizuje :)
A jesli chodzi o seksualnosc, czy tam kolege. No to mija sie to z prawda niestety. Jedyne, co moze byc prawda, to to, ze sie "boje". Bardziej chodzi o to, ze statnio bylo troche stresow w naszym zyciu i wspolnie spedzany czas nie nalezal do najmilszego od 8 lat znajomosci. Ale akurat do tych wnioskow sam doszedlem.
wearehelp.bandcamp. com