Autor Wątek: Dziwne rzeczy się w życiu dzieją...  (Przeczytany 56788 razy)

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Men, ja se żartuje tylko.. nie musisz brać tego aż tak poważnie i od razu mi się tłumaczyć..
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline Page_Hamilton

  • Pr0
  • Wiadomości: 863
Nie boj sie, nie sprawiasz wrazenia na tyle dobrego psychoanalityka, zebym sie przejmowal :D
Wracajac do tematu, to kiedys budzilem sie od snow typu...ide sobie swoim korytarzem i nagle z futryny drzwi zaczyna zwisac jakas postac blizej nieokreslona... A teraz to sa takie strasznie przyziemne sprawy, zero duchow, no moze pomijajac tego trupa, ktory mowil.  

Moge przytoczyc historie mojej mamy i wujka, ktorzy byli kiedys na wakacjach pod namiotem w lasach niedaleko Szczecina. Napotkali jakiegos dziwnego osobnika, ktory ponoc byl bardzo duzy i ryczal... Podobno wyskoczyl do nich gdzies w ciemnosci (moj wujek ma taka fantazje ze lubi chodzic w dziwne miejsca w nocy i robic niebezpieczne rzeczy), wydal przerazajacy dzwiek i uciekl. Nadal watpie, czy to byla prawda :D No ale jestem juz duzym chlopcem, a mama nadal to potwierdza, wieeec....
« Ostatnia zmiana: 17 Kwi, 2010, 00:24:16 wysłana przez Page_Hamilton »
wearehelp.bandcamp. com

Offline Junia

  • Gaduła
  • Wiadomości: 134
Pewnie napotkali niedźwiedzia ;)
Miłość, którą wstrzymujesz, jest bólem który nosisz...

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 911
Taki patencik Wam opowiem, historia z ostatnich tygodni:
Znajoma para przeżywała od dłuższego czasu poważny kryzys. Taki serio, serio, serio. Ze względu na dzieci nie rozstali się tak po prostu, ale walka o związek nie dawała efektów. Mimo psychologów, psychiatry, wspólnej terapii - było wręcz coraz gorzej. Pojawiło się hasło pt. rozwód.
Pewnego pięknego dnia Pan, zmęczony ciągłymi awanturami - wybył z domu i wyłączył komórkę. Myślał intensywnie nad tym wszystkim, czy kocha Panią, co z dziećmi, wspominał to, co było dobre. I nagle coś go ruszyło. Włącza komórę i dzwoni do Pani w mniej więcej te słowa: "Czy nie moglibyśmy się tak po prostu po chrześcijańsku pogodzić?". Ona na to: "Tak, przyjedź". W tym czasie gość słyszy w komórce: pik-pik. Po zakończonej rozmowie widzi, że w jej trakcie przyszedł sms sprzed jakiegoś czasu (jak to przy odpaleniu komóry) - a w nim, że Ona jest w zborze (protestanci) i pastor modli się za ich małżeństwo. Co ciekawe, zaczął on w pewnym momencie modlitwy prosić o zdjęcie z nich klątwy, którą mógł nałożyć ktoś "życzliwy".

Oboje opowiadają, że poczuli w tym momencie wielką ulgę (Ona w zborze, On nieświadomy gdzieś daleko). Od tego czasu minęło już parę tygodni i - z tego, co wiem - żyją w pełnej zgodzie, tak, jak żyli na początku związku. Też chciałem odczekać z tą historią, żeby choć trochę czasu faktycznie minęło. A przed tą modlitwą -  miesiącami nie było jednego dnia przerwy od kłótni...

Divine intervention... (?)
Paczki z głów!

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 911
A wujek ostatnio idzie sobie, idzie. I wtem/nahle! Bliskie spotkanie I stopnia z moim węgierskim bohaterem z dzieciństwa! Panie, Panowie:

Mikrobi!

Paczki z głów!

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 911
Nosiłem się z napisaniem tego jakiś czas. Ale jednak.
Praktycznie wszyscy choć raz myśleliśmy o tym, co stanie się z nami po śmierci. Większość wierzy w niebo i piekło (dlatego płacić podatki!), niektórzy dali sobie wcisnąć nawet istnienie czyśćca, itd., itd. A kilku ma to wszystko dokładnie gdzieś - że później tylko proch i robaczki, więc hulaj dusza, póki żywa...

Do brzegu: Szymoniowi niestety nie było dane poznać żadnego swojego dziadka. Ale drzwi naprzeciw mieszkają starsi państwo. Sąsiadka, sympatyczna kobiecina, i jej mąż: facet był po wielu wylewach i od kilkunastu lat niestety tylko leżał w łóżku. Szymonio z początku bał się go, bo sąsiad ledwo ruszał jedną ręką i ledwo mówił, w dodatku był to potężny gość. Strasznie dobijała go jego niesprawność. Jako, że to tylko drzwi naprzeciw - Szymo odwiedzał sąsiadów bardzo często. Po pewnym czasie zaprzyjaźnili się z facetem i polubili. Szymonio zaczął nawet do niego mówić: "dziadku".
Ale kilka tygodni temu "dziadek" zmarł. Tego dnia rano Żona przez telefon mówiła, że Szymonio jest wyraźnie smutny (a jeszcze oboje o niczym nie wiedzieli). Ale to jeszcze nic. Trzy dni później włosy stanęły mie na głowie.
Dzwoni Żona i opowiada, że rozmawia z Szymonkiem, a mały mówi:
- "mamooo, dziadek był!"
- "eee, dziadek? Gdzie???"
- "tu" - mały pokazuje paluszkiem do góry w narożniku pokoju - "tam był. Stał. Ze świeczkom".........


Dla przypomnienia: mój synek Szymonio skończył tydzień temu 2 latka i nie wie jeszcze nic o teoriach wszelakich.
Paczki z głów!

Offline felix0

  • Gaduła
  • Wiadomości: 192
    • Struganki w drewienku
Mój braciszek, po wypadku samochodowym przeżył w szpitalu jeszcze  jakieś 3 tygodnie i zmarł. (było to jakieś 25 lat temu )

W dniu śmierci dwa zegarki zatrzymały sie dokładnie w godzinę kiedy zakończył nasze ziemskie pielgrzymowanie.
A pies który nigdy nie wył, wydawał bardzo dziwne głosy - właśnie w okolicy tej godziny.
Przy okazji wydarzyły się inne dziwne znaki z tym związane. (nie pamiętam dokładnie jakie  mały byłem )
to tyle, ciekawe, że wiele ludzi takie coś doświadcza, to nie może być przypadek .

 
Tak, tak - powiedział szpak.
https://itsoftcare.pl

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 911
Też uważam, że to nie przypadek. Moja szanowna babcia (87) jest dobra w opowiadaniu takich historii, szczególnie w trakcie i zaraz po wojnie sama doświadczyła mnóstwo tego typu zdarzeń.
Paczki z głów!

Offline mondomg

  • Uroczy Troll Maruda
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 293
    • mondomg blog
A ja nie wierzę w takie rzeczy. Jeśli Bóg istnieje, niech w tym momencie, w tym miejscu, porazi mnie pior

Offline purpleman

  • zbananowany
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 025
  • hie hie hie
Sam kiedyś coś takiego przeżyłem
"grałeś kiedyś w samoloty?"

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 911
Sam kiedyś coś takiego przeżyłem

yhm...? (robi kółka dłonią)
Paczki z głów!

Offline purpleman

  • zbananowany
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 025
  • hie hie hie
(zastanawia się po co wuj robi kółka dłonią)
"grałeś kiedyś w samoloty?"

Offline Turgon

  • Gaduła
  • Wiadomości: 403
rozgrzewa dłonie ;>?
Ssiecie.

Offline Tadeo

  • Pr0
  • Wiadomości: 625
  • Sie gra sie ma
    • Fraktale
(zastanawia się po co wuj robi kółka dłonią)
W zależności od regionu i tego gdzie dokładnie te kółka robi to może znaczyć wszystko, ja pamiętam dwa znaczenia:
1) Uważa że jesteś stuknięty.
2) Uważa że jesteś pedałem. :)

Offline purpleman

  • zbananowany
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 025
  • hie hie hie
któreś z nich jest prawdziwe :D
"grałeś kiedyś w samoloty?"

Offline coin777

  • Pr0
  • Wiadomości: 770
  • Nie moge Tego
    • YT
Robi sztuczkę Jedi ;)
Pchnąć w tę łódź jeża lub ośm skrzyń fig

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Robi sztuczkę Jedi ;)
nie ten region
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline terrormuzik

  • Zamula nawet jesion
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 716
jakbym umiał obrócić dłoń o 360 stopni też bym się chwalił ;)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 911
Coś jak zaganianie kurek, świnek czy pierwszoklasistów ;)
Zeznawaj pupeł!
Paczki z głów!

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 911
Pamiętacie, jak ostatnio (...) spotkałem Mikrobiego?
Spoiler

Nic to! W piątek, w samym środku spokojnego dnia, niespokojnego biura, niespotykanego państwa - przydarzyła mie sę ta oto niesamowita historia: zostałem zaatakowany przez Obcego (tego z "Obcego"!):



Moim zaniepokojonym kolegom (całkiem niepotrzebnie, bo przecież piszę właśnie do Was!) wyjaśniam, że no Batman was harmed that day...

:D
« Ostatnia zmiana: 09 Lut, 2011, 15:22:33 wysłana przez wujo Batman »
Paczki z głów!

Offline terrormuzik

  • Zamula nawet jesion
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 716
w spoiler takie zdjęcia Wuju.. teraz nie będę mógł spać

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 911
w spoiler takie zdjęcia Wuju.. teraz nie będę mógł spać

A co ja mam powiedzieć? Chciał mnie ujebać w palca!
Paczki z głów!

Offline Rachet

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 368
  • Meteoblitzkrieg begins
To ja może podzielę się czymś co moja szanowna rodzicielka miała od kiedy pamiętam, ja na początku niezbyt, ale ostatnio udziela mi się coraz bardziej. Chodzi mi konkretnie o wyczuwanie złej energii miejsc, czy nawet całych regionów gdzie złe rzeczy się działy, takie uczucie jakby ktoś wpatrywał Ci się z paskudnym zamiarem w plecy, ogólne coś na kształt mdłości i ojezusmariauciekajm ystąd już.

Jako, że w Warszawie sporo jest miejsc z paskudną przeszłością są dzielnice gdzie matka moja się w związku z powyższym nie zapuszcza w ogóle jeśli nie musi ( a żeby nie było, kobieta po wyższych i to w miarę artystycznych studiach ) ja odczuwam to mniej, pełnia tego jednak dopadła mnie w te wakacje i co dziwne, mnie bardziej niż ją.

A było tak, jako, że rodzina nasza pochodzi ze Lwowa pojechaliśmy tam, jako do odwiecznie Polskiego miasta pobyć, pooglądać co i jak, z czego ja po raz pierwszy, ale bynajmniej nie pod przymusem, sam chciałem, i tam było jak najbardziej w porządku. Przedostatniego dnia jednak zaplanowaliśmy jednak jeszcze dwudniową wycieczkę po Huculszczyźnie, historycznie też Polskiej, nawet pomniki naszych poetów w każdym miasteczku stoją. Tam jednak, im dalej w las ( a właściwie w góry ) tym czułem się gorzej, kompletnie jakbym wpadał w depresję i panikę jednocześnie, nie mam pojęcia dlaczego, wiem jedynie, że w połowie pierwszego dnia błagałem żebyśmy wracali, rodzicielce też zaczęło się trochę udzielać, choć nie tak jak mi i zgodziła się. I przysięgam, im bliżej Lwowa, tym lepiej się czułem, przy czym miałem uczucie jakbym za plecami zostawiał gorejącą wojnę, do tej pory mnie ciarki przechodzą jak o tym myślę.
Wszystko ustabilizowane w najświętszy chuj!