paczka 2x12 czy 4x12

[kagus72]

którą paczkę wybrać?
dwugłośnikową (mniejszą) czy czterogłośnikową (większą) ?
konkretnie chodzi mi o praktykę, bo zwykle gram u siebie w sali, wzmacniacz mogę rozkręcić wystarczająco głośno. Od czasu do czasu zdarzy się jakiś większy lub mniejszy koncert, więc moje pytanie brzmi : co będzie bardziej praktyczne? Odpowiedź wydaje się prosta : kolumna dwugłośnikowa, ale czy nie lepiej będzie dołożyć trochę i kupić paczkę 4x12?

Nie wiem jaka jest różnica w głośnościach, dlatego chciałbym usłyszeć Waszą opinię w tym temacie... Do niedawna byłem przekonany, że 4x12 to będzie najlepszy wybór, a teraz się waham ze względu na kwestie transportowe.

mam na oku marshalla 1960 i marshalla 1936 i 1922(swoją drogą to czym różni się 1922 i 1936? ze specyfikacji wynika, że teoretycznie te same głośniki itp)
paczkę dobieram pod wzmaka MG Fendmess 100.
zdecydowałem się na marshalla dlatego, że słyszałem wersję 50 wat na 1960 i podobało mi się, nie muliło

[mondomg]

Jeśli chcesz znać moją opinię, to wziąłbym 212. Głośno i tak już jest, ale to najlepiej na własne uszy przetestować i dopiero wtedy dowiesz się, co wolisz.

A co do marszali, to ja mam ogromny żal i ból do nich, więc odradzam każdemu

[boogie3]

Witam

Także preferuję 2x12" - zawsze można 2 połączyć, a noszenia mniej - duże pudło stwarza transportowe problemy...

[dan777]

Jeżeli jesteś zainteresowany mam na sprzedaż marshalla 1936, biorę się sam za robienie paczek więc wyprzedaje sprzęt. Z doświadczenia wiem że paczki 2x12 dają ze spokojem radę jeżeli chodzi o próby i koncerty,  jedynym minusem jest brzmienie przy nagrywaniu.Mimo wszystko 4x12 brzmią lepiej. Ale zdecydowanym minusem jest właśnie ciężar i nie poręczność. Polecam paczki 2x12 oversized własnie takie jak  ten marshall ze wzgledu na pelniejsze brzmienie i zdecydowanie poręczniejsze gabaryty niz 4x12 . Taki zadowalący kompromis.

[Gohes]

Ja mam 4x12`` i bardzo czesto zastanawiam sie nad zmiana na 2x12``, bo faktycznie w transporcie wygodniej, a i tak jest wystarczajacy napierdziel Co do Marshalli 1936 i 1922, to ta druga ma mniejsza kubature, a co za tym idzie - inna charakterystyke brzmienia.

[Wybielacz666]

o, kupiłeś w końcu Fendmessa?

myślę, że do tego co chcesz grać spoko wystarczy 2x12". 4x12" jeśli chodzi o głośność jest podobna, tylko ma więcej pierdolnięcia. dla mnie 4x12" robi robotę no i mam czym ją wozić

[dom?n]

mam na oku marshalla 1960 i marshalla 1936 i 1922(swoją drogą to czym różni się 1922 i 1936? ze specyfikacji wynika, że teoretycznie te same głośniki itp)

1936 jest w wymiarach headow Marshalla, a 1922 jest w rozmiarze comba. i tyle roznicy.

ja nie lubie 2x12 tej firmy. nie maja startu do 4x12. roznica miedzy Orange 212 i 412 jest mniejsza, obie paki gadaja super, a 1936 gra zdecydowanie slabiej niz 1960.

[locco]

Domin dobrze mówi. Mała pomarancza jest trochę cichsza i ma dosłownie minimalnie mniej chrupnięcia, ale za to jakby mniej muli i jest bardziej szczegolowa. Wiem to z autopsji, ogrywalem na różnych wzmacniaczach. Polecam oranż ppc 212 jak nic, nawet podobno ktoś chce sprzedać uzywke w rozsadnej cenie

[zuraw]

Ja tez stawiam na 2x12. Jak grasz koncerty to nie wazne co to będze jak Ci naglosnieniowiec ma zepsuć brzmienie to z każdej paczki zepsuje   a się mniej nadzwigasz i to naprawde docenisz, ja przynajmniej doceniam. Jestes tylko stratny jak Ci przyjdzie sie samemu naglośnic na koncercie wtedy 4x12 napewno wypadnie lepiej. No ale zawsze 4x12 można zamienić na 2x2x12  wtedy masz juz full komfort jak CI zabraknie zła to weźmiesz wtedy obie

[Wybielacz666]

ale dwie 2x12" wychodzą drożej i nie brzmią jak 4x12" tak to by można robić miksy typu trzy 2x12" albo w ogóle cztery 1x12"

[zuraw]

2x2x12 barwa nie zabrzmi jak odpowiednik ich w skrzyni 4x12 ale zabrzmi potezniej niz jedno 2x12. Wieksza powieszchnia membran i skuteczność. 3x2x12 raczej sie nie zrobi bo głosniki nie będą grały równo. wyjdzie tak że 4 głosniki dostana tyle samo mocy co 2 pozostałe. w sumie mozna jak sie ktoś uprze ale to zaburza moje poczucie symetri chodz raz tak sam zrobiłem ale niemiałem wyjscia  ( nie było nagłosnienia gitary i miałem 2x12 + 4x12 ). A 4x1x12 tez można czmeu nie ale tu raczej wchodzi kwestia wygody chodź jak ktoś w dziecinstwie za bardzo libil klocki lego to może się  w tym odnajdzie. W którymś Magazynie Gitarzysta były opisywane pake trójkątne i chyba własnie chodziło o łaczenie tak 1x12 ale tego nei jestem pewnien 

[kagus72]

dzięki za posty

Wybielacz666, tak już kupiłem niestety nie miałem możliwości podłączenia i sprawdzenia wzmaka na prawdziwych gitarowych kolumnach, tylko na moich kolumnach do wokalu, także myślę, że prawdziwe piękno pokaże się dopiero po zakupie. Mimo wszystko na tych kolumnach też grało
Co do muzyki, to już naprawdę grywam wszystko, ale w dalszym ciągu przeważa metal i blues, takie trochę rozbieżne gatunki ;P

Po tym co piszecie, widzę, że jednak dobrze, że przyszła myśl na chwilę refleksji. Chyba będę musiał się zainteresować teraz dwugłośnikową kolumną, ale wybór mój ciągle obraca się wokół marshall'i.
Na razie myślę, że w zupełności wystarczy jedna 2x12, druga może w dalekiej przyszłości.

Co do Marshalli 1936 i 1922, to ta druga ma mniejsza kubature, a co za tym idzie - inna charakterystyke brzmienia.

co to jest ta kabatura?

edit: no racja, google.pl jednak istnieje ;p

[dom?n]

co to jest ta kabatura?

 

http://www.google.com/search?q=kubatura&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

[Frantic]

4x12 > 2x12 Nie rozumiem argumentu, że 2x12 są lżejsze więc nie ma tyle noszenia. U mnie w zespole i w zespołach w których grałem członkowie wzajemnie pomagali sobie w noszeniu sprzętu. 2x12 nikt nigdy nie pomoże więc wychodzi na to, że sam niesiesz połowę 4x12 Do tego nic nie zastąpi pierdolnięcia 4x12!  

[Bloo]

4x12 > 2x12 Nie rozumiem argumentu, że 2x12 są lżejsze więc nie ma tyle noszenia. U mnie w zespole i w zespołach w których grałem członkowie wzajemnie pomagali sobie w noszeniu sprzętu. 2x12 nikt nigdy nie pomoże więc wychodzi na to, że sam niesiesz połowę 4x12 Do tego nic nie zastąpi pierdolnięcia 4x12!  

za to 4x12 nie zastąpi czytelności 2x12

[Wybielacz666]

czytelności tzn? bo jak czcisz szatana na koncercie to 4x12 lepiej siedzi i lepiej się przebija

[Musza]

Domin dobrze mówi. Mała pomarancza jest trochę cichsza i ma dosłownie minimalnie mniej chrupnięcia, ale za to jakby mniej muli i jest bardziej szczegolowa. Wiem to z autopsji, ogrywalem na różnych wzmacniaczach. Polecam oranż ppc 212 jak nic, nawet podobno ktoś chce sprzedać uzywke w rozsadnej cenie

Zgadzam się i polecam tą paczkę. Sam wymieniłem teraz ppc412 na ppc212 i jestem zdecydowanie zadowolony

[dom?n]

Do tego nic nie zastąpi pierdolnięcia 4x12!  

no, szczegolnie jak ci ktoregos dnia pierdolnie kregoslup i 1x12 bedzie ci za ciezkie.

[zuraw]

czytelności tzn? bo jak czcisz szatana na koncercie to 4x12 lepiej siedzi i lepiej się przebija

jest bardziej zwarta w dolnych pasmach. Czyli można sie kłucic że leprza jest na koncert bo masz wiekszą czytelnośc o co na scenie trudno ale jak dzwiek idzie przez przody to to zadna róznica. Wystarczy że mikrofon sie przesunie względem środka głosnika i już sie barwa zmienia. Dodamy do tego 10 róznych modeli mikrofonów jaki moga wystapic na scenie 10 razy róznych uszy nagłośnieniowców i wychodzi że za każdym razem inaczej się brzmi z przodów najlepiej to kupic sobie 20m kabla wyjśc z gitara przed przody i zobaczyc jak to naprawde chodzi albo miec wlasnego nagłosnieniowca to wtedy można walczyc o każdy detal. Bo wystarczy że kolo z didzejki stwierdzi że bas sie słabo przebija obetnie dół z gitary i juz po pierdolnieciu i okaże sie że równie dobrze można było przyjśc z combem 

[Mery]

Wieść niesie, że ciągle jest do kupienia 1960B w świetnym stanie z rewelacyjnym kejsem Barczaka. Gdzieś w dziale Sprzedam ostatnio widziałem

[Wybielacz666]

czytelności tzn? bo jak czcisz szatana na koncercie to 4x12 lepiej siedzi i lepiej się przebija

jest bardziej zwarta w dolnych pasmach. Czyli można sie kłucic że leprza jest na koncert bo masz wiekszą czytelnośc o co na scenie trudno ale jak dzwiek idzie przez przody to to zadna róznica. Wystarczy że mikrofon sie przesunie względem środka głosnika i już sie barwa zmienia. Dodamy do tego 10 róznych modeli mikrofonów jaki moga wystapic na scenie 10 razy róznych uszy nagłośnieniowców i wychodzi że za każdym razem inaczej się brzmi z przodów najlepiej to kupic sobie 20m kabla wyjśc z gitara przed przody i zobaczyc jak to naprawde chodzi albo miec wlasnego nagłosnieniowca to wtedy można walczyc o każdy detal. Bo wystarczy że kolo z didzejki stwierdzi że bas sie słabo przebija obetnie dół z gitary i juz po pierdolnieciu i okaże sie że równie dobrze można było przyjśc z combem 

jak idzie przez przody to żadna różnica, a jak się leci z backline to lepsza 4x12, wniosek - wolę 4x12 tym bardziej, że większość koncertów gramy "z tyłów" (jak patrzę na niektórych akustyków to nawet dobrze)

[Dexterek]

4x12'' robi bardziej Dży dży dży => 4x12''>>>2x12''
Ja myślę, że do rocka itp zastosowań to 2x12'' jest dobrym wyborem(zakładając, że na koncertach swoją głośnością starcza), ale do metalu to nie ma się co spierać i trzeba brać 4x12''. Gdyby nie to, że na próbach 2x4x12'' jest nie do wytrzymania, a koncertów nie gram od przeszło roku ponieważ "repertuar ciągle w drodze, a skład zmienia się co miesiąc" to pewnie już bym takie miał. 2x4x12'' Dży dży dży robi jeszcze bardziej.
Jeżeli grasz metal i blues to ja bym jednak polecał 4x12''. W bluesie nie będzie przeszkadzać, a przy metalu z pewnością pomoże.

[kagus72]

żeby to nie było takie ciężkie, i trudne do przetransportowania to pewnie dalej bym się nad tym zastanawiał, ale dodając do tego że jestem lekko kontuzjowany po przejściach zdrowotnych, i pewnie zdarzy się że będę sam tachał kolumnę, to wybiorę jednak 2x12... w zasadzie na tą chwilę to głośniej mi nie potrzeba - a różnicę będę widział bo do tej pory grałem na kombie jednogłośnikowym. A potem jak będzie mi za mało to zrobię zamianę na 4x12, albo dokupię drugie 2x12

[Owczur]

Imo kupa prawda, ze do metalu 2x12" nie da rady Ostatnio gralem koncert na kumplowej Mesie - combo Roadster 2x12" i urwala mi moszne przy samej szyi - az sie zdziwilem, ze combo moze tak zabrzmiec. Mam wrazenie, ze jak sprzet jest rzucony na przody to nie ma wiekszej roznicy miedzy 4x12" a 2x12".

[shitol]

Imo kupa prawda, ze do metalu 2x12" nie da rady

sam jestem użytkownikiem 2x12 i przesiadłem się na nią z 4x12 i nie ma wielkiej różnicy