carbon copy to inna para kalosza bo to jest niby analog, ale bardzo ładnie odbija, w porownaniu z innymi analogami. jedyny mankament, to taki ze on dość ciemno brzmi, niektórych to może denerwować...
z drugiej mańki, ja ostatnio kupiłem za grosze intellifexa i tutaj też masz wszystko, a nawet wiecej czego bys potrzebowal, ale z kolei loopa nie ma, a tez CI na tym zalezy z tego co zauwazylem.
generalnie mialem juz mase delayów i cos niecoś moge powiedziec w tym temacie, dam takie swoje ogolnie spostrzezenia
boss dd-3, sporo osob go poleca, drugie tyle go ma, jak dla mnie troszke kicha, brak mu takiej fajnej przestrzeni, nie ma TB, sprzedałem go chyba po tygodniu...
line6 dl4 - ma sporo mozliwosci, duzo rodzajow delaya, latwo dostepne banki pamieci, tap tempo, dodatkowo looper, ktory juz pisalem wczesniej jest tylko dodatkiem do calosci. jego minusami moze byc to ze jest duzy, ciezki, jest tez problem z zasilaniem, bo nie ma normalnego DC, tylko AC, no i kurewsko duzy prąd wpierdziela bo chyba 1,2A jak dobrze pamietam. mi to osobiscie przeszkadza, ze musze dodatkowy zasilacz do niego targać... brak wyswietlacza -> wykrecenie dokladnego delaya wymaga sporej wprawy. ale za to brzmienie to poezja, brzmi po prostu zajebiscie, cieply ladny delay. podobno padaja czesto switche - osobiscie mialem chyba ze 4 dl4 i zaden nie mial tego problemu, niby tez ma volume dropa - osobiscie nie zauwazylem, ale ja mam glosnosc petli regulowana na wzmaku, moze dlatego.
boss dd20- mniejszy od dl4, lzejszy, zasila sie normalnie jak wszystkie efekty, ma wyswietlacz. ale za to presety sa troche turdniej dostepne, tak samo tap tempo, ma chyba mniej rodzajow delaya jesli Ci na tym zalezy. ale ma tez fajne ficzery, typu jak przytrzymasz pedal od wlaczania to rozne ciekawe rzeczy sie dzieja
brzmi fajniej niz dd3 w moim odczuciu. bardzo ciekawa machina generalnie, nie wiem czy fajniejszy od dl4, ma swoje wady i zalety, napewno nie brzmi az tak fajnie jak dl4, ale nadal bardzo dobrze..
mialem stary rackowy delay ibaneza - niepolecam, duze problemy z glosnoscia, przesterowaniem, taki se.
mxr carbon copy - analog, ale bardzo ladny analog, do tego mozna sobie modulacje wlaczyc, ktora mozna regulowac za pomoca potkow w srodku obudowy, troche nieporeczne, ale bardzo duzo daje. niby byly 2 serie, nie wiem ktora lepsza, ale czyms sie roznily..
tak poza tematem to eventide timefactor, niestety kosztuje 2 razy wiecej niz chcesz wydac, wiec nie bede sie rozpisywac, ale brzmi oszałamiająco.
intellifex tez ma bardzo fajny delay, nie brzmi tak cieplo jak dl4, ale nadal dobrze..
wybor jest ciezki, zalezy czego oczekujesz i potrzebujesz, dl4 brzmi najcieplej, co mi osobiscie najlepiej odpowiada, ale z drugiej strony jest ciezki, duzy, no mozna by tak porownywac i porownywac, sporo tutaj rozkminek jest.