"Kler" - Zapisałem się na meble Kler z numerkiem 1 i właśnie wróciłem z niczym
Jest ciężko, jest śmiesznie, jest obiektywnie - nie ma żadnego polowania na czarownice, czarni właściwie powinni być wdzięczni za to jak zostali potraktowani. Ja nawet znalazłem odrobinę zrozumienia dla tych ludzi i ich "zawodu". 135min to za długo, zacząłem już myśleć co mam kupić zaraz potem w castoramię. Wysokości "Wesela" nie osiągnięto, ale to mój wielki film, a styl "Dom zły" jest obecny. Smarzowski wysmażył postacie ładnie, ale wydaje mi się, że powoli się zwija. No i uwielbiam słuchać jak Gajos w purpurach przeklina ("no i chuj!")
Babie, która obok mnie komentowała i śmiała się w momentach grobowej ciszy na sali miałem ochotę wykurwić z łokcia, poza tym obcy zapach bździn trudny do zlokalizowania - wizyta w kinie coraz częściej zaczyna mnie dobijać.
Trailer nowego filmu Koterskiego (7 październik zdaje się) bardzo obiecujący, mimo Karolaka w obsadzie.
daję 8/10 nie więcej