robił całkiem niezłe wrażenie
Gdzie i na kim? Nie chodzi mi o wampiry jako takie, ale o film, bo wygląda jak budżetowy martix tylko ze scenariuszem na poziomie gry komputerowej dla gimnazjalistów. Kate... sorka, ale żeby grać w latexie to trzeba mieć cycki
czego poza nią nie zrozumiała też np. Mila Jovovich w dalszych częściach "RE" (o którym też chyba napiszę niedługo
*) i dlatego efekt jest nie bardzo taki jaki mógłby być. A Nighy jako Victor jest śmieszno-durny z tym swoim wyrazem twarzy pt. "chuj mnie boli" z którym chodzi przez wszystkie trzy części, niezależnie od nastroju
Chociaż... ewentualnie dałbym plusa za to, że w pewnej chwili okazuje się że nie wszystko jest takie czarno-białe jak na początku się wydaje, i co robi lepiej dla dramaturgii (ech, dramaturgia w takich filmach...), ale nadal nie uważam tego za jakiś hiper-hicior, nawet w kategorii gotyk-napierdalanka. A ze spraw spraw balistycznych (trudne słowo, trochę siedzę amatorsko-hobbystycznie w temacie) miałem taki polew że... oj jak ja lubię choćby 30-sekundowe serie z peemów gdzie do magazynka wchodzi w porywach ze 20 nabojów, albo pociski z płynnym środkiem które nie dość że nie wybuchają w lufie, to jeszcze nie wybuchają po trafieniu w cel, chociaż powinny
A szkoda, bo się troszkę napaliłem na tę serię, i wyszła kiszka.
*i jak napiszę to się pewnie zacznie rzucanie mięsem że się nie znam
Chociaż IMO gdyby "RE1" było nakręcone w bardziej "dusznym" klimacie, i pozbawione paru idiotycznych scen z fotoszopo-efektami, to mogłoby być naprawdę przyzwoitym filmem typu "escape" (patrz od "Cube" po "Outpost") z jeszcze bardzo naturalną wtedy Millą, co jest dla mnie plusem samo w sobie. A tak dokręcili 3 części, im dalej tym głupiej, i się skichało.