Ostatnio oglądane filmy

[wuj Bat]

O, kurdeeee. Przyznaję nie oglądałem (rok 1985), ale normalnie boję się odpalać, bo się potem nie pozbieram. Zwiastun:



"this looks so scary, most war movies have action but this looks like what it would actually be like in a war"

[theremin]

Jest na CDA.

[Zomballo]

Oglądałem za dzieciaka. Pierwotnie nie wywarł na mnie wrażenia, wiadomo brak głębszego zrozumienia. Pomimo, iż pamiętałem mniej więcej fabułę to po około trzydziestu latach wróciłem do niego i szok, jakbym oglądał pierwszy raz. Zupełnie inaczej niż np. "Tak tu cicho o zmierzchu" z 1972. Pierwszy raz widziałem jak miałem 5-6 lat i szok, który trwa i za każdym razem jak oglądam to mam ciarki.

[Saint2013]

No, panowie i chłopaki - "Portret kobiety w ogniu" (2019) zakończony
Magia kina. 10/10

( Obraz usunięty.)( Obraz usunięty.)( Obraz usunięty.)( Obraz usunięty.)( Obraz usunięty.)( Obraz usunięty.)( Obraz usunięty.)( Obraz usunięty.)( Obraz usunięty.)( Obraz usunięty.)

( Obraz usunięty.)

Kurcze, ale dobre kino.Dziewczyny zagrały zajebiście.

[Skibodeptak]

dziś :

[wuj Bat]

Stary kumpel mi polecił jako swój ulubiony ever, trzeba było zobaczyć. No i 10/10

Paterson Jima Jarmuscha, 2016

[Zomballo]

O ty chuju!

Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa (2019)
Ale mnie ten film zaskoczył. Spodziewałem się mega hiper gniota a dostałem złoto. Zajebistość. Oglądać!
6142354327658194735 8401365087416583060 =895346589346085360238462763185276413-98-09676/12

[wuj Bat]

No nie wiem, czy dać się na mówić Zaraz będę odpalał na nowo "Incepcję", tylko z pliku 25GB. Chyba będzie ładnie, nie?

[Zomballo]

Jak w większości nie będzie upchanych pińciuset ścieżek dźwiękowych (od wszystkich odmian mandaryńskiego po suahili) to powinno. A gangstera serio polecam.

[fireboy]

Z gangsterskich ostatnio oglądałem The Gentleman. Nie zawiodłem się. Gość powinien trzymać się tylko takich filmów bo w chuj mu wychodzi. Moje ulubione to: Lock, Stock and Two Smoking Barrels, Przekręt, Rockandrolla i tych klimatach jest Ritchie najlepszy. Polecam szczególnie z oryginalną ścieżką dźwiękową. Tam gdzie fuck to fuck a nie kurde kurde czy motyla noga.

Szerloków jakoś nie dałem rady, Król Artur jest fajnym ujęciem tej oklepanej historii.

[wuj Bat]

No nie wiem, czy dać się na mówić Zaraz będę odpalał na nowo "Incepcję", tylko z pliku 25GB. Chyba będzie ładnie, nie?

No i było pięknie! Ależ to była wielka rzecz! Najpierw w głowie Christophera, a potem na ekranie. Warto jeszcze raz zobaczyć filmy kiedy minęło z 10 lat. Okazuje się jak wiele się nie pamięta, a jak wiele pamięta się inaczej...

[Pronounce]

Prawda, ostatnio sobie Interstellar odświeżyłem.

Operation Finale
Na Netflixie, o schwytaniu Einchmama.
Pierwsze 10-15 minut sugeruje, że może będzie coś w stylu Argo. Potem przechodzi jednak w niby wątek psychologiczny prowadzony bardzo słabo.
Nie pamiętam kiedy ostatnim razem widziałem film z tyloma dziurami w fabule, pojawiającymi się i nagle znikającymj postaciami.
Niezła obsada coś obiecała ale nic z tego. Nie polecam.

[gizmi7]

Ja dziś się biorę za Matrixa propos rewatchowania. Obejrzałem w necie jakąś analizę ścieżki dźwiękowej i zryło mi banię.

A film ostatnio obejrzałem „Ból i blask”, mój pierwszy Almodovara. Mocne 9/10, śliczne kadry i ogólnie cały film ma bardzo silną „fakturę” wizualną, zarówno kolorystycznie i jeśli chodzi o materiały. Ogólnie takie ciepłe, nieco depresyjne, nie za szybkie kino zrobione baaaardzo dobrze.

[OMSON]

The informer - bardzo dobre kino, polecam.

[fireboy]

Potwierdzam, polskie akcenty robią robotę.

[OMSON]

Sputnik - niezłą surowiznę zrobili Rosjanie. Scenografia i klimat niczym z mini serialu Czernobyl - dość wiarygodnie zrobione. Trochę przypomina mieszankę Life i Prometeusza, ale mniej irytujące zachowania bohaterów. Wg mnie warto zobaczyć, bo dobre.


Posty połączone: 17 Lip, 2020, 22:55:10Greyhound - Tom jak zwykle gwarantuje dobrą grę aktorską, trzyma w napięciu prawie do końca. Całkiem dobry.

[Johnny]

O ty chuju!
( Obraz usunięty.)
Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa (2019)
Ale mnie ten film zaskoczył. Spodziewałem się mega hiper gniota a dostałem złoto. Zajebistość. Oglądać!
6142354327658194735 8401365087416583060 =895346589346085360238462763185276413-98-09676/12

Mi też się fajnie oglądało. Generalnie nie było jakieś wybitne, ale jak na polską produkcję to props. Zjada wszystkie filmy Vegi zsumowane do kupy i pomnożone razy 10.

[Skibodeptak]

Całkiem fajne - The Hunt

[FilipBaranek]

Polecam

[wuj Bat]

^
Zacząłem oglądać, ale cały czas migał wielki napis POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA i przerwałem seans

Spoiler

Tak jak piszą krytycy: dobór postaci w żaden sposób nie wymagany w opowieści, ale zaspokajający nawijkę feministyczno / whitewashing / diversity. Szefem zabójców jest kobieta, nowa bohaterka - oczywiście też okazuje się kobietą, oczywiście Afroamerykanką, a faceci z tego oddziału specjalnego oczywiście geje...
Jestem antyrasistą i rozumiem potrzebę miksu w filmach, ale o Netflixie pod tym kątem już krążą memy

[niedziak]

Oglądałem przed chwilą w pociągu. Fajny film na zrelaksowanie się, ale Netflix nie byłby sobą bez tych wszystkich polit-poprawnych wstawek. Natomiast Charlize zawsze będzie w moim serduszku i to ona mogłaby zostać nowym 007

[wuj Bat]

Charlize zawsze będzie w moim serduszku i to ona mogłaby zostać nowym 007

Czyli temat jest dalej ciśnięty na poważnie? Przecież to zaburza całą esencję tej postaci... Rozumiem, że w kolejnych filmach wojennych Hitlera będzie grał Slash, bo jest czarnoskórym Żydem
A najlepiej Zoë Kravitz.

[niedziak]

Temat nowej 007 już został poruszony w nadchodzącym filmie. Też podzielam zdanie, że poprawność polityczna już dawno zaszła za daleko i nie wiem dlaczego, jak już muszą, nie tworzą nowych ikonicznych postaci, z którymi "mniejszości mogłyby się identyfikować".

[nikt]

OA na nietflix. Poszła pierwsza część. Mega za długie odcinki, leniwe dialogi i finał serii który mógł przewidzieć każdy (100% netflix i linia polityczna).

Odradzam!

[wuj Bat]

Melodramat czarno-biały "Zimna Wojna", 2018. Krótki, wprawdzie mistrzowsko sfilmowany, ale jakoś niewciągająco opowiedziany. Rola Kota strasznie irytująco napisana. Jest wrażenie, że jakby się łaskawie odezwał ze dwa razy więcej to by dosłownie życie uratował. Zrobione na modłę "jak to ludzie se sami kij za kijem w szprychy wsadzali". A przecież prawdziwe losy Tadeusza Sygietyńskiego, a już szczególnie Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej są po prostu znacznie ciekawsze. Poważnie odradzam, albo raczej wyrażam rozczarowanie. Jest na Netflixie. I czarno-biały



Nie wiem, maks 6/10 - podniosłem i tak za zdjęcia i rolę Szyca.

A to warto przeczytać:
https://kultura.onet.pl/wiadomosci/mira-ziminska-sygietynska-rozpusta-w-oparach-alkoholu-szalenstwa-szalbierstwa/vwn5slj