w razie czego z doswiadczenia wiem, ze nie wierzy sie gadkom "nie kupuj HP bo sie psuja", "ten model jest chujowy bo w nim zawsze padaja klawiatury", tyko wierzy sie konkretnym opiniom - jak ktos pisze o swoim przypadku, to spoko. jak ktos generalizuje, to pierdoli bzdury. moj laptok mial byc awaryjny - nie jest.
True. Przed kupnem zmacaj laptopa, sprawdź jak jest wykonany i kup taki, który wydaję się być najsolidniejszy.
Z mojego doświadczenia mogę polecić Toshibe, mam w domu jedną od roku, działa bez zarzutu. A w zeszłym tygodniu kupiłem za 2,5k fajny egzemplarz A300. No i w toshibie są całkiem fajne głośniki Harman Kardon.
Generalnie nie słuchaj opini, że ta marka się psuje a ta nie. Wszystkie mają słabsze modele.
Jedynie nie kupiłbym Samsunga i Fujitsu Siemens, bo podczas użytkowania plastik, z którego były zrobione skrzypiał.
zaklinam was- nie idzcie ta droga!!
nigdy juz nie kupie nic wyprodukowanego przez hp, w szczegolnosci pavilionow. maja fabryczne wady zrobione tak, zeby ujawnily sie dokladnie po gwarancji i nie daly sie naprawic. w moim, tak samo jak w kazdym innym pavilionie (tak, waszym tez, tylko jeszcze nie wiecie), odkleil i rozlecial sie uklad BGA (chipset grafy) i naprawa z wymiana poza hp, ktore od razu daje nowa plyte glowna za milion baniek, byla 600 zl, 4 dni temu odebralem z serwisu. mowili, ze robia ich ze 3-4 dziennie z ta sama usterka. nawet we wprost byl artykul o tym, jak producenci projektuja wady i przykladem byl wlasnie moj pavilion, ktory rozkurwil sie dokladnie w dniu swoich drugich urodzin :[
niech ich chuj strzeli, mowie. i nie pierdole bzdur, tylko tak jest. praktycznie wszystkie firmy agd/rtv tak robia, zeby sprzet rozlecial sie chwile po gwarancji i naprawa byla albo niemozliwa, albo nieoplacalna. kolesie z serwisu (podobno najlepszego w trojmiescie) mowili, ze najmniej przypalowe sa laptopy ibm/lenovo, dell, apple. reszta to "junk". jesli jeszcze sie nie rozjebal, to znaczy ze masz farta, nie uzywasz go, albo i jedno i drugie.
a tekst o sprawdzaniu i ogladaniu laptopa jest mistrzowski. laptop to nie biurko, do srodka fachowym okiem nie zajrzysz. to jest loteria