Autor Wątek: [DIY] Pimp my pups! Czyli wymiana magnesów w pickupach.  (Przeczytany 23 razy)

Offline Zomballo

  • Gaduła
  • Wiadomości: 376
W chłodny listopadowy wieczór... a nie, grudniowy i wcale nie taki chłodny, siadłem do wymiany siodełka w LP. Poprzednie niby kościane pękło (prawdopodobnie w transporcie kurierowym) i przy wymianie strun wykruszyło się. To tak a propos "cudownych" kościanych siodełek. Nie dość, że wyglądało jak obsikane to okazało się wątłe i po prostu nie chciałem szczątek martwych zwierząt w gitarze. LP dostał nowe, białe, ładne, grafitowe. Pasuje do bindy teraz. :D No dobra ale to pikuś. Jak zamawiałem szpej z guitarproject to zobaczyłem, że mają też magnesy do pickupów. Zawsze ceniłem brzmienie alnico bardziej niż ceramiki więc wpadłem na genialny pomysł dokoksowania chińskiej myśli technicznej.
Pacjent - Tokai ALC 98
Objekt - pickupy 2 x puszkowane Humbucker Tokai LSC-F Gold produkowane przez BHC (c- oznacza China, są jeszcze BHK - Korea). Tanie i fajne przetworniki pakowane często i gęsto przez dalekowschodnich producentów pod różnymi nazwami. Niestety ceramiczne. Czyli bardzo modern z wysoko zarysowaną górką i wyciętym środkiem.



żeby dobrać się do środka zapuszkowanego Humbuckera trzeba najpierw rozlutować podstawę z obudową. Nie jest to prosta sprawa gdyż można przegrzać pickup za mocno i coś w środku stopić (np. wosk , karkasy cewek, aż po same kabelki. Najbezpieczniej choć nie do końca (trzeba uważać na wystające części ciała) jest po prostu przeciąć spoiwo lutownicze.



Potem wyciągamy cewki ze skorupy. Tu idzie łatwo. Wosk działa troszkę jak lubrykant. :P


Odkręcamy karkasy cewek od podstawy.


I mamy winowajcę metalopolowego bździągu na wierzchu. Magnesy nie są przyklejone więc sama wymiana to bajka.


Za pomocą pirackiego kompasu ustalamy biegunowość sztabek. Dobrze by była taka sama jak u poprzedników. Choć wewnętrzna ekstrema, cygańskiej bohemy przełomu wieków woła o eksperymenty tak tu wstrzymałem konie fantazji i zrobiłem po staremu. Może kiedyś przyjdzie mi sprzedać po raz setny to wiosło, więc niech lepiej domniemany przyszły właściciel ma jak u chłopa na miedzy a nie odkręcając gain dostanie latające konfetti, gołębie, króliki z kapelusza, przeciętą w pół gołą babe jak u Coperfielda.
Mostkowy dostał Alnico V a gryfowy Alnico II. O wiele bardziej okazałe, cięższe sztabki od tych wątłych cieniutkich ceramiczków.



Składamy do kupy.


Niestety u mnie dyrektywa ROHS nie ma zastosowania. Pickupy dostały standardowe spoiwo lutownicze z ołowiem. Czyli jak to drzewiej bywało. Ostatnie pomiary rezystancji i uruchomienie.


Pacjent przeżył i ma się tak:



No ale po co to komu? I na co to potrzebne? Zapyta przeciętny przechodzeń. Ano po to by tanim kosztem (koszt magnesów ok 50zł) jakość audiovoodoo podnieść z 5 zyliardów dolarów na 6. A tak poważnie to pakując magnesy alnico uruchamiamy rockandroll machine i ogólnie sprawiamy sobie maga fun! :)

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
13 Odpowiedzi
10416 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 22 Lis, 2008, 11:24:05
wysłana przez Br-Owca
18 Odpowiedzi
10806 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 27 Mar, 2013, 09:04:52
wysłana przez Zbir
4 Odpowiedzi
2374 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 26 Lis, 2014, 22:08:12
wysłana przez Dmaligator
5 Odpowiedzi
3738 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 15 Sie, 2015, 02:10:11
wysłana przez OMSON
1 Odpowiedzi
3709 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 13 Mar, 2024, 09:50:02
wysłana przez wuj Bat