Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata

[blendamed]

http://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/794722,czy-pracownik-moze-dorobic-sobie-na-zwolnieniu-lekarskim.html

Nawet jeżeli więc na zwolnieniu - dla przykładu - lekarz zanotował „pacjent może chodzić", to taki zapis upoważnia go jedynie do wykonywania zwykłych czynności życia codziennego, takich jak poruszanie się po mieszkaniu, udanie się na zabieg czy kontrolę lekarską.

Czytałem, że każdą swoją nieobecność w domu trzeba dokumentować czyli zwykłe wyjście do sklepu czy apteki to byle wziąć rachunek. I weź uargumentuj wakacje w Pradze.
Wiem, że może tragizuję bo ponoć to rzadkie zjawisko by ZUS sam z siebie robił kontrolę na zwolnieniu poniżej 33 dni i śmiem wątpić by mój pracodawca wnioskował o kontrolę ale imho zdrowym podejściem w tym przypadku jest dmuchanie na zimne.

@Gutek
Punkt 15*

[niedziak]

Ejj, jeżeli dobrze żyjesz z szefem to powiedz mu wprost- skoro masz łapę w gipsie i nie jesteś zdolny do pracy to czy możesz sobie gdzieś wyjechać. Nie mów gdzie, powiedz po prostu za miasto do rodziny i tyle.

[Mat]

No i tylko potem nie taguj sie na FB w kazdej knajpie w Pradze i nie wpieprzaj calej galerii zdjec, jak to zescie te hektolitry piwa pili.

[Amal_68]

To po co jechać LoL?

[Johnny]

Jechać i nie wrzucić nic na fejsbuka? To już lepiej nie jechać i coś wrzucić...

[Amal_68]

No to chyba logiczne nie?

[blendamed]

Dzwoniłżech, godołżech i po krótce, nie wyjszło. Wakacje w domu :L

[Mat]

To po co jechać LoL?

Jak jedziesz na legalu, to nie ma znaczenia. Jak na L4, to... no chyba nie musze tego tlumaczyc, co?

[Amal_68]

To po co jechać LoL?

Jak jedziesz na legalu, to nie ma znaczenia. Jak na L4, to... no chyba nie musze tego tlumaczyc, co?

Musisz.

[blendamed]

Że przez niekompetentnego kutasa z luxmedu chujowo zrósł mi się środkowy palec prawej ręki po złamaniu. Cofnęła mi się kostka i cały palec jest przekrzywiony w kierunku wskazującego i kapkę obrócony. Obawiam się, że będzie chujnia z powrotem do klawiszy o fingerpickingu nie wspominając.
Czekam na info od rzecznika praw pacjenta.

Też swoją drogą na siebie jestem fest wkurwiony, że zaufałem "lekarzowi". Coś tak czułem, że tydzień po złamaniu to chyba za wcześnie na ściąganie gipsu i zakładanie ortezy. Tym razem intuicja miała rację, tylko rozumu zabrakło. Trzeba było od razu pójść do innego specjalisty no ale teraz to już mleko się rozlało...

[Amal_68]

Że przez niekompetentnego kutasa z luxmedu chujowo zrósł mi się środkowy palec prawej ręki po złamaniu. Cofnęła mi się kostka i cały palec jest przekrzywiony w kierunku wskazującego i kapkę obrócony. Obawiam się, że będzie chujnia z powrotem do klawiszy o fingerpickingu nie wspominając.
Czekam na info od rzecznika praw pacjenta.

Też swoją drogą na siebie jestem fest wkurwiony, że zaufałem "lekarzowi". Coś tak czułem, że tydzień po złamaniu to chyba za wcześnie na ściąganie gipsu i zakładanie ortezy. Tym razem intuicja miała rację, tylko rozumu zabrakło. Trzeba było od razu pójść do innego specjalisty no ale teraz to już mleko się rozlało...

Jak weszłem na forum i klikłem "pokaż wiadomości od ostatniej wizyty", i zobaczyłem że w "co nas wkurwia" odpowiedział blendamed, to pierwsze co pomyślałem, to że pewnie masz lipę z łapą . Ty kurwiu

[lwronk]

Że przez niekompetentnego kutasa z luxmedu chujowo zrósł mi się środkowy palec prawej ręki po złamaniu. Cofnęła mi się kostka i cały palec jest przekrzywiony w kierunku wskazującego i kapkę obrócony. Obawiam się, że będzie chujnia z powrotem do klawiszy o fingerpickingu nie wspominając.
Czekam na info od rzecznika praw pacjenta.

Też swoją drogą na siebie jestem fest wkurwiony, że zaufałem "lekarzowi". Coś tak czułem, że tydzień po złamaniu to chyba za wcześnie na ściąganie gipsu i zakładanie ortezy. Tym razem intuicja miała rację, tylko rozumu zabrakło. Trzeba było od razu pójść do innego specjalisty no ale teraz to już mleko się rozlało...

Jak w marcu złamałem kość łódeczkowatą, to 6 tygodni w ortezie, w ogóle bez gipsu i jest wszystko tzaziki.

[blendamed]

Bo miałeś usztywnioną łapę. Mi kolo taką ortezę przypisał, że w ogóle nie miałem usztywnionych palców. Gadałem z rzecznikiem praw pacjenta, będziemy się fagasowi dobierać do dupy tylko najpierw muszą przeanalizować dokumentację medyczną czy gra w ogóle jest warta świeczki w sensie czy da radę mu udowodnić błąd medyczny.

[Amal_68]

Bo miałeś usztywnioną łapę. Mi kolo taką ortezę przypisał, że w ogóle nie miałem usztywnionych palców. Gadałem z rzecznikiem praw pacjenta, będziemy się fagasowi dobierać do dupy tylko najpierw muszą przeanalizować dokumentację medyczną czy gra w ogóle jest warta świeczki w sensie czy da radę mu udowodnić błąd medyczny.

[Algiz]

[Amal_68]

Stary, jak mieszkałem w wawie to zaczepiła mnie taka babka z turbanem na głowie prosząc o kasę, bo głodna i jakaś tam. No więc jako iż miałem drożdżówki ze sobą to jej dałem dwie. Ta do mnie buk zapłać, odwróciła się i poszła. Zrobiła parę kroków i JEB te drożdżówki do kosza. Ja kurwa oczy w słup, podbiegam do kurwy, zjebałem ją na czym świat stoi, a ta do mnie mówi że oni nie mogą brać jedzenia, tylko siano.

Oni mają taką dniówkę, że ja pierdole. Może niektórzy są faktycznie potrzebujący, ale teraz to nie wierzę skurwysynom. Sorry.

[blendamed]

U mnie altruizm się skończył gdy zobaczyłem klientkę, która bez żadnych skrupułów przy wszystkich na krakowskim w Lublinie pod siedzibą banku Pekao po prostu wstała, spakowała manaty, te szmaty i hustę z siebie wrzuciła do siatki jak byle kostium, wyciągnęła smartfona i zaczęła do kogoś dzwonić

[Amal_68]

Do szefa. Toż to mafia jest.

[Mat]

Ci, ktorzy sa faktycznie potrzebujacy, to albo ich nie widac, bo sie wstydza, albo ida prosto do fundacji i innych miejsc, gdzie takim ludziom sie pomaga. Osoby, ktore wyciagaja lapy na ulicach to maja z tego niezly biznes i to jest ich sposob na zycie. Sa oczywiscie jakies pijaczki bezdomne ale to tez ich wola. Do przytulku mozna isc, tylko trzeba byc trzezwym.

[blendamed]

Właśnie przez takie akcje też zacząłem się zastanawiać czy dając żuliniowi 2 ziko na jabola przypadkiem nie zasilam jakiejś przestępczej siatki xd

[gizmi7]

Ja nie wiem, żulom faktycznie nigdy prawie nie dawałem, bo nie tyle bałem się o przestępczą siatkę, co że dokładam im się do nałogu i ja z widzenia już kojarzę, którzy w mojej okolicy byli faktycznie potrzebujący, a którzy to cwaniaczki, ale kilka razy kupiłem właśnie chleb/drożdżówkę czy zrobiłem małe zakupy. I jakkolwiek chwilowo zajebiście się z tym człowiek nie czuje pod względem "poczucia własnej wartości", to wolałbym, żeby mechanizmy pomocy takim ludziom były sprawniejsze, by rzeczywiście same piwkujące żule żebrały i do takich interakcji nigdy nie dochodziło.

Mafią to są np. sprzedawcy kalendarzy kominiarskich w okolicach nowego roku i mówię bardzo serio - oni normalnie mają swoje strefy wpływów i to jest taka typowa zorganizowana przestępczość.

[pivo]

Kiedyś kupiliśmy żulowi kebaba. Odwrócił się i wyjebał do kosza - koniec z pomaganiem.

[Johnny]

Typowe dla lewactwa. Pomagać? Tak, ale z pieniędzy państwa, bo to niczyje. Ja swoich nie oddam!

[theremin]

U mnie altruizm się skończył gdy zobaczyłem klientkę, która bez żadnych skrupułów przy wszystkich na krakowskim w Lublinie pod siedzibą banku Pekao po prostu wstała, spakowała manaty, te szmaty i hustę z siebie wrzuciła do siatki jak byle kostium, wyciągnęła smartfona i zaczęła do kogoś dzwonić

 Z 15 lat temu miałem podobną akcję na dworcu PKS w Białymstoku, tylko nie ze smartfonem a wypasioną komórką.

[gizmi7]

Typowe dla lewactwa. Pomagać? Tak, ale z pieniędzy państwa, bo to niczyje. Ja swoich nie oddam!

Teoria gier, słonko. I nie niczyje, tylko wspólne - które powinny iść również właśnie na taką systematycznie zorganizowaną, bezosobową pomoc.