Mało na forum piszę, ale jest odpowiedni wątek, to skorzystam...
Wkurwia mnie, że utopił się chłopak, z którym kumplowałem się w dzieciństwie, a że był trochę rozpoznawanym bokserem, informacja o jego śmierci trafiła na kilka internetowych portali informacyjnych. I każdy, kurwa, wie najlepiej dlaczego zginął. Fala hejtu i bezsensownych komentarzy. I nie odpiszesz takiemu, nic nie zrobisz, tylko znaleźć i zapierdolić... ale się nie da.