Obroniłem się i bardzo chciałem spróbować studiować magisterkę u mnie na wydziale.
Większość przedmiotów to szajs nadawany o nieludzkich godzinach(dla osoby pracującej), ale trafiają się perełki.
Tak się złożyło, że te perełeczki bez problemu mógłbym pogodzić z pracą.
Wczoraj patrzę i udało mi się formalnie zapisać tylko na jeden przedmiot
Lekko wkurwiony szukam jakiegoś "mniejszego zła".
Znalazłem. Próbuję się zarejestrować, ale co? Te przedmioty nie ruszyły w tym semestrze
No to chyba tak właśnie żegnam się z magisterką