To jak w bardzo prosty sposób biorąc internet po kablu ADSL dajemy się dymać dostawcom przez magiczne "do 10Mb/s"
i tak płacę za łączę, które codziennie w godzinach wieczornych(od 18.00 do praktycznie 24.00) spada do 1Mb/s i mniej...ja rozumiem odchyly 10%, jestem w stanie zrozumiec 20% (bo jak to ktoś tu ładnie na forum ujął " bo jeże za głośno tupały" ), ale to juz jest grube przegięcie....i wali mnie, że nie mają odpowiedniej infrastruktury do tego czy tamtego. A co z ludźmi, którzy płacą za 20Mb/s a mają może 14Mb/s przy dobrych wiatrach? Nie ma w tym momencie żadnej regulacji, która by nakazywała dostawcy zagwarantować minimalną jakość łącza...a bardzo chętnie zerwałbym tą umowę, tyle że bez opłat karnych a na to nie ma szans póki prawo nie jest po mojej stronie...
a przy okazji mam ochotę, też zerwać umowę na tel komórkowy, bo zasięg mam tak "zajebisty", mój durszlak ma mniejsze dziury niż orange zasięg w obrębie 15 m2...gdzie mieszkam obecnie....