Do tego "Ogień" to postać, mówiąc baaardzo delikatnie, kontrowersyjna, ale w gruncie rzeczy to był lokalny watażka. Do tego działał na równie kontrowersyjnym (też delikatnie ujmując) terenie, bo góralszczyźnie - kto nie wie o co kaman: myślicie pewnie że podczas okupacji najwięcej ludzi podpisywało volkslisty na Śląsku? A chuj, poczytajcie o "goralenvolku", Komitecie Góralskim i innych tego typu sprawach.
Więc proste porównywanie go do tych, którzy są odpowiedzialni za zorganizowane czystki setek tysięcy ludzi na ogromnym terenie, jest cokolwiek nie na miejscu.