Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1701798 razy)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 865
Tja! A portalem jest podobno pralka i wszystkie zaginione są na ciemnej stronie księżyca (ang. dahksaj ovdemón). Tak słyszałem na jednej imprezie, czemu miałbym nie wierzyć człowiekowi?

Spoiler

A poza tym denerwuje mnie "Ciechan Wyborne". Jest tak nagazowane, że gdy tylko syknie kapsel piwo wali ekspresowo do góry i muszę szybko brać szyjkę do buzi, niczem panienki w brzydkich filmach...
Paczki z głów!

Offline lupus

  • Pr0
  • Wiadomości: 908
  • nadużywam delaya i reverbu
Że nikt nie chce kupić mojego Les Paula :(

Spoiler

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 880
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
To samo mówiła mi mama, jak jej pytałem - pracodawca nie może zabronić pracownikom rozmawiać o pensji, a już na pewno nie jest to powód do zwolnienia (co najwyżej zjebania za złamanie wewnętrznego regulaminu). Tylko wtedy jeszcze nie było mowy o okresie próbnym, dzisiaj jej zapytam jeszcze o to...
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Z punktu widzenia pracodawcy nie wyobrażam sobie i nie zycze sobie by rozmawiano w jakby nie patrzec mojej firmie o wynagrodzeniu. To są indywidualne ustalenia pomiedzy mną a "Tobą" , uszanuj to proszę . Mam prawo nie traktować wszystkich pa równom, jako i zazwyczaj nie ma równego podejscia do pracy. Takie rozmowy budzą zazdrość lub wkurwienie, poczucie niedowartościowania lub niesprawiedliwości a sprawiedliwości jeszcze nikt tak naprawde nie wprowadził, tym bardziej równo nie znaczy sprawiedliwie, a zazwyczaj takie rozmowy do tego prowadza i niech mi ktoś powie ze jest inaczej. Czy ktoś sie spotkał ze stwierdzeniem: "o ku... zarabiam więcej od niego" ale jaja zajebiście" Zazwyczaj jest to : " no kurwa a dlaczego ja zarabiam mniej?"
Spodziewam sie ze i u nas są takie rozmowy, nikomu za to nic nie grozi , oprócz utraty zaufania......

Ci którzy mają swiadomośc ze zarabiają więcej zazwyczaj sie tym nie pochwalą , Ci którzy nie rozumieją tego ze swoją pozycję trzeba wypracować zazwyczaj prowokują takie rozmowy. To takie tam z zycia wziete obserwacje nie tylko z własnego podwórka ale i z poprzednich miejsc pracy ;)
« Ostatnia zmiana: 16 Mar, 2013, 00:15:38 wysłana przez commelina »

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
Spytałem się mamy jeszcze raz i powiedziała, że jeśli rzeczywiście to był okres próbny, to niedobrze, bo faktycznie mogą po prostu stwierdzić, ze ktoś im nie pasuje "bo tak" i nara (o to w tym okresie próbnym w końcu chodzi) :( Podobnie przy umowie na czas określony w "najgorszym" (dla nich) wypadku poczekaliby do końca umowy i jej już nie przedłużyli. Dopiero przy normalnej umowie to by było nie do ruszenia. Kurde :(
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
To ile trwał ten okres próbny? bo po pierwszej wypowiedzi odniosłem wrażenie, że ona z tymi ludźmi pracuje niewiadomo ile.
No i na miejscu pracodawcy raczej krzywo bym patrzył na ludzi, którzy zwłaszcza w okresie próbnym łamią mój regulamin.

A co do zachowania tych, którzy podkablowali i którzy prawdopodobnie tez ujawnili swoje pensje:
"Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy."

Offline ChopZeWsi

  • Pr0
  • Wiadomości: 870
W moim zakładzie regulamin też zabrania ujawniania informacji o zarobkach. Taaaa, najlepiej nic nie gadać tylko zapierdalać jak czarnuch na plantacji. Ostatnio się dowiedziałem że chłopak po 3 miesiącach od zatrudnienia, ma stawkę większą od pracowników ze stażem 2 lata. Ten zapis w regulaminie jest o kant dupy rozbić. Trzeba ludzi traktować uczciwie, a nie straszyć regulaminami. Często jest tak że Ci z większymi stawkami siedzą cicho, bo to przydupasy kierowników. Przy takich rozmawia się co najwyżej o dupie Maryni i pogodzie.

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
No ale weź pod uwage że świeżak może mieć po prostu większe doświadczenie albo lepsze kwalifikacje na to samo stanowisko. Dlaczego ma wiec dostawać takie same pieniądze albo mniejsze skoro wiecej wie/umie?

Po za tym - pracodawca też czlowiek. Jesli wykonujesz swoja robote dobrze i pójdziesz do niego, zagadasz że od dwóch lat tyrasz za taką sama stawkę a robote wykonujesz coraz lepiej, wszystko wokól drożeje etc to też możesz dostac podwyżkę. To nie pracodawca ma latac za Tobą i załatwiac Twoje sprawy, jesli sie nie upominasz o podwyżkę przez 2,3 czy 5 lat to dla niego znaczy że taka stawka najwyraźniej Ci odpowiada.
« Ostatnia zmiana: 16 Mar, 2013, 19:18:18 wysłana przez g-zs »
B ( o ) ( o ) B S

Offline ChopZeWsi

  • Pr0
  • Wiadomości: 870
No ale wziąłem to pod uwagę. Kolo jest po technikum i nie ma żadnego doświadczenia. Do drzwi wkłada zamek i przykręca na 2 wkręty.
Zapomniałem napisać że mistrz produkcji jest jego wujkiem. :facepalm:
Przy ostatniej podwyżce dostałem 50gr. Kieras tłumaczył się że tylko tyle może dać, ale obiecał że to na pewno nie ostatnia podwyżka w tym roku. Rok się skończył. Zmienił się dyrektor i zapowiedział że jest kryzys i podwyżek w tym roku nie przewiduje.
« Ostatnia zmiana: 16 Mar, 2013, 19:47:13 wysłana przez ChopZeWsi »

Offline LukasK

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 22
Całe miasto zasypane i już drugi dzień w domu siedzę (z wyłączeniem wczorajszego wypadu na siłkę)

Foto z zasypania:
Spoiler

Offline Krzak

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 95
  • Hava Nagila
    • Ape to God
Całe miasto zasypane i już drugi dzień w domu siedzę (z wyłączeniem wczorajszego wypadu na siłkę)

Foto z zasypania:
Spoiler

Dobrze cię rozumiem. Ostatnio w te zamieci śmigam piechotą z okolic Zamoyskiej na Pereca i jest masakra w tym mieście ;).
« Ostatnia zmiana: 16 Mar, 2013, 19:43:42 wysłana przez Krzak »

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Bo zapis w regulaminie o nieujawnianiu wysokości zarobków jest o kand rozbić. Why? Bo brak rzetelnej informacji na jakikolwiek temat prowadzi do domysłów i plotek. Siatka płac powinna być jawna. A to czy ktoś na podobnym stanowisku zarabia więcej/mniej od innego, to już kwestia indywidualna i osobny temat. Podobnie to czy ktoś pracuje / za ile pracuje ze względu na wujka/stryjka/przydupasa na wyższym stanowisku. Każdy takich zna to wie co co kaman.

PS. Drogi Prezesie - to jest taka sama sytuacja jak się mnie Marian* zapytał "słuchaj ile ci Jarek powiedział za godzinę?". I co miałem powiedzieć? "Spytaj Prezesa". No sorry, to byłoby co najmniej chamskie.

*w sensie bardzo podobna zależność między mną a nim (stary pracownik i właściwie szef, chociaż zgodnie z dokumentami nie mój oficjalny przełożony) jak Moją :love: a kimś komu "ujawniła" wysokość pensji. A właściwie nawet nie pensji, tylko tego ile chciałaby dostać "na wejście". Widocznie okazało się że ludzie to i skurwisyny, bo podpieprzają innych, i do tego pizdy, bo wcześniej sami nie potrafili sobie załatwić wyższej pensji niż taki "świeżak". No ale jak ludzie po nastu-latach pracy mieli mniejsze kwalifikacje/wiedzę/umiejętności niż Ona po 2,5-roku, to sorry bardzo...

W sumie ode mnie tyle, może się zajmijmy większym, wkurwami ;)
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Nie bylo by chamskie, byloby jak najbardziej na miejscu.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 225
Po za tym - pracodawca też czlowiek. Jesli wykonujesz swoja robote dobrze i pójdziesz do niego, zagadasz że od dwóch lat tyrasz za taką sama stawkę a robote wykonujesz coraz lepiej, wszystko wokól drożeje etc to też możesz dostac podwyżkę.

W jakim świecie Ty żyjesz? :D

A odnośnie rozmów o zarobkach. Akurat w mojej branży bardzo dobrze że się je prowadzi. Wiadomo jakich ofert pracy unikać bo są zaniżone albo przy jakich uważać bo pewnie wiążą się z dodatkowymi obowiązkami które nie są nigdzie spisane.

Nie ma bardziej debilnego pytania jak: "Ile chciałby pan zarabiać?"
W jaki inny sposób niż poprzez zebranie tych informacji może kandydat określi ile chce zarabiać w danej firmie, przy nie znanym jeszcze zakresie obowiązków i warunkach pracy?

Jak dojdziemy do etapu cywilizowania się rynku pracy gdzie przy każdej ofercie pracy znajdę oprócz szeregu z dupy wziętych wymogów konkretne informacje co oferuje pracjebca i widełki cenowe to problem sam zniknie.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline czerez

  • Gaduła
  • Wiadomości: 488
  • Morde mam może nie w tamburyn, ale mam zasady
to chyba tylko ja mam normalną pracę ....

wszyscy w firmie wiedzą , ile kto zarabia - żadnej ściemy,  podchodów "i te de i te kurwa pe" (cyt: Wró)
chcesz zarabiać więcej ? - pokaż na co cię stać !
Jak załatwisz kontrakt na bańkę albo dwie , dostaniesz prowizję za którą sobie kupisz Buick- a LeSabre '67


TAAAAK !!!!

można dostać premię w wysokości 35 kilo zeta - przestańcie pieprzyć na forum głupoty i do roboty !!! :D
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój" - Duńczyk !!!

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Cytuj
Nie bylo by chamskie, byloby jak najbardziej na miejscu.

A no właśnie - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I pewnie oba zdania są słuszne. Tylko... co wybrać? ;)

Cytuj
Nie ma bardziej debilnego pytania jak: "Ile chciałby pan zarabiać?"

Dlaczego? To normalne pytanie = jakie masz wymagania płacowe, na ile cenisz swój czas, doświadczenie i umiejętności. Np. jako samodzielny specjalista z kwalifikacjami i uprawnieniami masz prawo zażądać znacznie więcej niż jako "produkcyjniak". Oczywiście najpierw przydałoby się znieść "kult łopaty" i "tajemnicę państwową", ale o tym sam już napisałeś, więc się nie powtarzam.

czerez - no ja też do tej pory tak miałem. Ba, w dwóch firmach nawet sobie paski porównywaliśmy ;D I nikt nie miał pretensji że zarabia trochę mniej czy trochę więcej jeśli miał to wypisane i się do tego przyznał - ok, masz większą stawkę godzinową + dodatek funkcyjny, i niech ci służy. No ale jakby wypisać to wszystko (pensja+zakres obowiązków) jawnie, to by się okazało ile jest zdecydowanie zbyt wysoko opłacanych pierdzistołków, a ci do tego nie dopuszczą...
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Po za tym - pracodawca też czlowiek. Jesli wykonujesz swoja robote dobrze i pójdziesz do niego, zagadasz że od dwóch lat tyrasz za taką sama stawkę a robote wykonujesz coraz lepiej, wszystko wokól drożeje etc to też możesz dostac podwyżkę.

W jakim świecie Ty żyjesz? :D

Najwidoczniej w lepszym ;) Pisałem to jako osoba z kilkuletnim stazem pracy w różnych miejscach oraz jako pracodawca/zleceniodawca.
Twierdzisz że sie nie da? A przepracowałes gdzieś przynajmniej te dwa lata, robiłes to co trzeba, bez zbędnego pierdolenia, i najważniejsze - spełniając te warunki poszedłeś po podwyżkę? Bo ja tak, dwa razy i nie spotkalem się z odmową. Ale wiedziałem że do mojej pracy nikt nie mógł mieć zarzutów, więc byłem pewny swojego.
Bo jesli tylko pracujesz wzorowo i długo, ale o nic się nie upominasz to na jakiej podstawie miałbys coś dostać? A jeśli jesteś cenny dla pracodawcy i on ma świadomość, że choć rynek pracy jest pełny potencjalnych pracowników, ale widzi na przykładzie swojego biznesu że większość to średniaki to jednak będzie chciał Cię zatrzymać nawet kosztem tych paru stów miesięcznie.
B ( o ) ( o ) B S

Offline LukasK

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 22
Zamiast narzekać to zmieniać pracę i tyle. Ja też dwa lata (ostatnie dwa lata studiów) przemęczyłem się w firmie w której płaca podstawowa była najniższa z możliwych a do tego premię boss dodawał. W każdej chwili mogło się okazać że boss ma zły dzień i do następnej wypłaty małe szanse na przeżycie bym miał. Ogólnie łamanych było wiele przepisów prawa pracy typu: Dwie godziny wolnego w ciągu dnia pracy bo musi się zgadzać grafik tygodniowy. I co ja w ciągu tych 2h miałem zrobić? I nagle wychodziło że w pracy byłem po kilkanaście godzin bo nie opłacało mi się wracać do domu więc siedziałem na magazynie. Bezpłatne nadgodziny itp oraz przymusowe szkolenia i remanenty po godzinach pracy. Skończyłem studia i je..łem tym w cholerę i poszedłem na swoje. Teraz nie mogę mieć do nikogo pretensji - ile wypracuję tyle zarobię.

Offline majkelk

  • Pr0
  • Wiadomości: 807
  • Teksty są osobiste
Jak to dobrze, że jestem jeszcze w gimnazjum i nie mam takich problemów! :D
"Raz na wozie, raz chuj ci w dupę..."

https://www.facebook.com/elinband/

Offline thornado2

  • Gaduła
  • Wiadomości: 201
A ja mam doła i najchętniej to bym wszystko w pizdu sprzedał, kupił Iba od Muszy i poszedł z nim (nie z Muszą XD) spać gdzieś daleko w lesie.

bandit112

  • Gość
Wkurwia mnie to, że przez całe moje ogólne gitarowanie (2 lata) wygląda tak, że nigdy nie miałem motywacji do ćwiczeń na technikę i teraz już mnie to frustruje, powinienem grać o wiele lepiej.

Offline majkelk

  • Pr0
  • Wiadomości: 807
  • Teksty są osobiste
E tam. Ja ćwicze i gram długo, a wydaje się, że idzie mi co raz gorzej. Czasami jak chce coś nagrać to wkurwiam się, rzucam wioslo w pizdu i idę tv oglądać... Taka gitarowa depresja mnie chyba dopadła :P
"Raz na wozie, raz chuj ci w dupę..."

https://www.facebook.com/elinband/

bandit112

  • Gość
Ale jak czytam, że niektórzy po 3-5h nawalają ćwiczenia (codziennie)... Ja może poćwiczę 20min na tydzień :D Tak to gram różne tam pierdoły, wymyślam nowe riffy dla zespołu, no i w sumie trochę stoję w miejscu. A chcę mieć technikę Lambów!

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 673
Nigdy nie ćwiczyłem więcej niż godzinę dziennie. Tak średnio 30-45 minut maksymalnie plus "normalne" granie.

Myślę, że nie chodzi o to aby "odklepać" jakiś tam plan tylko skupić się i ćwiczyć to czego chce się nauczyć (technika, poszczególne covery jeżeli grasz czy własne kawałki aby było tak jak powinno być).