Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1690196 razy)

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
Nie mam zamiaru się poddawać, na razie jestem na etapie "po ślubie jak chcesz, to to może być pierwszą rzeczą, którą zrobisz - nie obchodzi mnie to, twoja sprawa - ale nie godzę się na żadne śluby połówkowe, nie będę się z tego tłumaczyć ani utrudniać sobie tym życia" :D
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Orange

  • Gość
Napisałem textwalla, ale stwierdziłem, że "po chuj". Całość mi pachnie sztuką dla sztuki - konflikt w nijaki sposób nie będzie rozwiązany. Chyba, że piszemy tu o swoich doświadczeniach. W tedy i ja się podzielę.


Spoiler

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
Też tak uważam, ale niestety nie każdy potrafi być takim nonkonformistą ;)
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline majkelk

  • Pr0
  • Wiadomości: 807
  • Teksty są osobiste
Najgorszy w apostazji jest shitstorm po coming oucie, który z kolei utwierdził mnie w przekonaniu, że podjąłem dobrą decyzję. Niezliczone teksty typu "zostałeś wychowany w wierze katolickiej, więc musisz być katolikiem" pozwoliły mi przejrzeć na oczy :P
"Raz na wozie, raz chuj ci w dupę..."

https://www.facebook.com/elinband/

Offline escape_artist

  • Pr0
  • Wiadomości: 903
  • Drę morde oraz zabijam szałtę. Majkel Patrz Wyżej!
to ja sie podlacze pod temat - bedzie textwall :D (pogrubiłem jakieś ważniejsze myśli)

1. o modnych ateistach nie slyszalem, ale znam jedna dziewczyne ktora nie jest osoba wierzaca, ale slub koniecznie w kosciele - takie marzenie ma i w ogole. Ludzie do kosciola nie chodza (niekoniecznie deklaruja sie jako ateisci) ale sluby, chrzciny robia co mnie rozpierdala, bo jest presja rodziny, bo to jedyny sposob zeby dostac kase, prezenty ( w koncu wtedy jestes swoj, nie? :facepalm )

2. ja w pewnym momencie oswiadczylem swoim rodzicom jak sprawy sie maja, apostazji nie dokonalem ze wzgledu na wlasnie ów shitstorm ktory moglby nastapic (swego czasu pamietam ze ktorys z moich znajomych rzucil tekst odnosnie apostazji ze to jest nie warte tego shitstormu i po co tylko statystyki podnosic), zreszta moja babcia dotąd nie "kuma czaczy" bo przeciez zostalem tak a nie inaczej wychowany.

Moi rodzice najpierw pytali czy ja tak gadam zeby tylko nie chodzic do kosciola, wytlumaczylem im czemu, co i jak, a przy okazji zapytalem ich wprost czy wierzą i powiedzieli ze tak, pełen obustronny szacunek, żadnej bury. Ślub koscielny nie wchodził w grę jak podejmowalismy decyzje z żoną, bo ona tak samo jak i ja jest niewierząca (a tymbardziej obydwoje zgadzamy sie co do tego ze to bez sensu wyżerka dla całej rodziny za kupe kasy ktorej ja ani tymbardziej moi rodzice nie maja, skoro to jest dla mnie i dla mojej żony to ch... komukolwiek do tego, wystarczy ze moja siostra miala wesele za 30k ktore spłacają moi rodzice + rodzice jej męża).

4. W przypadku naszego dziecka - nie było chrztu. Moja babcia dalej pyta kiedy chrzest, juz kilka razy wytlumaczylem ze nie bedzie (najpierw mowilem ze jeszcze nie zdecydowalismy, ze to nie jest priorytet), ale mojej babci synapsy nie stykaja (blue screen, error i te sprawy) i dla niej "nie" oznacza de facto "jeszcze nie, aha...to później", moi rodzice zakceptowali nasza decyzje, tak samo moj tesc, a tesciowa jest swiadkiem jehowy, ale to juz calkowicie inna kwestia:D

5. Raz kłociłem się z jedną typiarą, do której nie docierało jak to można wychować dziecko bez chrztu i bez jakiejkolwiek religii. Impossibiru.jpg Polecam! :D

6. nad apostazja nadal sie zastanawiam, dziecko bedziemy wychowywać po świecku, jak bedzie chciało pójść do kosciola zobaczyc o co chodzi to nie ma problemu. Uważam, że jesteśmy w stanie dziecku wytłumaczyć na kazdym etapie jego dziecinstwa co i jak i sprawić by nie czuło się gorsze i pokrzywdzone, bo zdaje sobie sprawę jakie otoczenie potrafi być, co mówią inni rodzice a potem ich dzieci powtarzają. Tak samo bedę walczył z betonem w szkole odnosnie zajęć z relgii. Ustalilismy z żoną ze w wieku 18 lat pozwolimy zadecydowac o swojej wierze no chyba ze wczesniej samo sie okresli.

Tyle ode mnie. Miłej lektury :)
||Po prostu troche sie przyczepiliscie szczegolow zupelnie nie istotnych w tym momencie... || !!!!MAJKEL RÓB CEBULE!!!! ||Początkujący treser Lewiatanów ||

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 840
Kuuurde. Normalnie dało się przeczytać ;).
Nasze bachory też nie mają chrztu, gdyż azaliż chrzczenie jest dla dorosłych, a z jakiegoś (wiadomego...) powodu KK postanowił być mądrzejszy od samego JCh. Nie pierwszy zresztą raz.
Paczki z głów!

Offline escape_artist

  • Pr0
  • Wiadomości: 903
  • Drę morde oraz zabijam szałtę. Majkel Patrz Wyżej!
Kuuurde. Normalnie dało się przeczytać ;).
Nasze bachory też nie mają chrztu, gdyż azaliż chrzczenie jest dla dorosłych, a z jakiegoś (wiadomego...) powodu KK postanowił być mądrzejszy od samego JCh. Nie pierwszy zresztą raz.

a później wpajanie "integralnej wizji świata" :D

wypowiedz biskupów, odnośnie koniecznosci matury z religii w Polsce:

"Egzamin maturalny z religii pozwoli w większym stopniu na kształtowanie w absolwentach szkół ponadgimnazjalnych integralnej wizji świata"

ale ta kwestia to juz w ogole jeden wielki temat na dyskusje:)

« Ostatnia zmiana: 07 Gru, 2012, 09:44:52 wysłana przez escape_artist »
||Po prostu troche sie przyczepiliscie szczegolow zupelnie nie istotnych w tym momencie... || !!!!MAJKEL RÓB CEBULE!!!! ||Początkujący treser Lewiatanów ||

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Przy takich tematach w chuj mnie cieszy, że jestem z ateistycznej rodziny, gdzie nikt nie jest ochrzczony, nie chodzi do kościoła, więc dla nikogo nie jest to problem. Natomiast rzeczywiście absurdalne czy nawet żenujące jest zgadzanie się na uczestniczenie w obrzędach religijnych, bo rodzina się obrazi i np. później nie pomoże z mieszkaniem (to już wyrachowanie, jeszcze gorzej). Na chuj taka rodzina, która deklaruje pomoc w zamian za udawaną religijność? Ale to jeszcze powiedzmy jest z obu stron chamsko wyrachowane, więc choć niezdrowe to zrozumiałe.

Gorzej z podejściem - "ochrzczę dziecko, żeby go inni palcami nie wytykali". Tego już zrozumieć nie mogę. Nie ma presji rodziny, presji otoczenia też nie ma, ale jest jakaś wewnętrzna presja, że trzeba dziecko przypisać do kościoła, bo jeszcze mu się krzywda stanie. Że tak na wszelki wypadek. Znam ludzi nieochrzczonych, sam też nie jestem w żaden sposób związany z religią i nikogo z nas nic złego z tego powodu nie spotkało. W zasadzie nikt nawet uwagi nie zwracał, a do szkoły zacząłem chodzić jakieś 20 lat temu, gdy religia katolicka była jednak wszechobecna i miała "silną pozycję". Teraz mamy czasy dość swobodne pod tym względem, a jednak ludzie srają się, że dziecko bez chrztu będzie ganiane po szkole z widłami i pochodniami. Chyba, że jednak zdarza się wykluczanie kogoś z tego powodu, ale jakoś nikt nie kojarzy takiej sytuacji, a jeśli kojarzy jakieś docinki to inna wiara czy jej brak nie były powodem wykluczenia, tylko polem do epatowania złośliwością. Tak jak z głupim i wrednym kolegą z klasy, który nosi okulary (albo jest rudy;P). Przecież nie lubi się go nie dlatego, że nosi te jebane okulary. Ale jak już nosi i się go nie lubi to można mu przynajmniej jakoś dosrać ;].
Tak jak np. lubianego Freddiego Mercurego nazwiemy homoseksualistą, a nielubianego Tomka Jacykowa pedałem ;]
« Ostatnia zmiana: 07 Gru, 2012, 09:47:49 wysłana przez selfslave »

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 840
Tak. "Wszyscy rzygali, a Pan Kierownik zwracał" :P.
Paczki z głów!

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Na co zwrócić jak sie je na mieście, na chodnik ciołku
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline escape_artist

  • Pr0
  • Wiadomości: 903
  • Drę morde oraz zabijam szałtę. Majkel Patrz Wyżej!

Na chuj taka rodzina, która deklaruje pomoc w zamian za udawaną religijność? Ale to jeszcze powiedzmy jest z obu stron chamsko wyrachowane, więc choć niezdrowe to zrozumiałe.


Znajomy ochrzcił oboje dzieci, bo przy pierwszym miał rozpiździel - ojciec (wiekszy katolik od jego matki - co wg mnie nie jest tak powszechne, ale moge sie mylić. Ja w kazdym razie zauwazylem ze to czesciej matka jest obronca wiary)  strzelilby na niego permanentnego focha. Chcą ratować relacje z ojcem (co jest wg mnie rozpierdalające, bo jezeli dziadek chce widziec wnuka to sie powinien ogarnąć i przełknąć urażoną dumę) ochrzcil dziecko.

||Po prostu troche sie przyczepiliscie szczegolow zupelnie nie istotnych w tym momencie... || !!!!MAJKEL RÓB CEBULE!!!! ||Początkujący treser Lewiatanów ||

Orange

  • Gość
Ja mam zamiar trzymać swoje dzieci z daleka od tego posranego kraju... Ale pewnie życie zweryfikuje.

Posty połączone: 07 Gru, 2012, 11:29:35
Ed

I jeszcze wkurwiają mnie palanty, taborety, parapety, hamulce i inne odmiany gatunku Homo Kretynus, jakich spotykam na swojej drodze.
« Ostatnia zmiana: 07 Gru, 2012, 11:29:35 wysłana przez Orange »

Offline Didejek

  • Pr0
  • Wiadomości: 743
  • Hodowca BlacKatów
    • BlacKat Guitars
Jestem przekonany, że bez modlitwy nic by nie wyszło z BlacKatów. Let da hejt begin!
:P

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
Też bym chciał oszczędzić dzieciom chrztu, a ślub co najwyżej połówkowy - ale nie wiem, czy uda mi się to z obecną dziewczyną, bo choć sama nie jest religijna, to jednak jest mocno komformistyczna pod tym względem i "dla spokoju" w strachu przed rodziną będzie chciała :( Nie wiem jak to przeskoczyć, bo np. Na dobrą sprawę przed chrztem jej nie powstrzymam, a odwalanie szopki z nieprzychodzeniem na chrzest własnego dziecka to nawet dla takiego "wojującego" ateisty, jak ja to też trochę nieteges.

No i mimo wszystko jest różnica między wiarą w brak czegoś, a brakiem wiary w coś. Są gnostycy teiści i ateiści oraz agnostycy teiści i ateiści ;) Zimno jest brakiem ciepła, a nie ciepłem w coś innego. Wielu ludzi i demagogów celowo lub niecelowo miesza te sprawy. Sam zakładam, że bóstw wszelkiej maści nie ma, ale nie mogę powiedzieć, że w to wierzę - a zaledwie tak sądzę/uważam i mam na to swoje przemyślane przez wiele lat uzasadnienia.
« Ostatnia zmiana: 07 Gru, 2012, 11:53:59 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
No prawie ;)
Różnie na różnych smechatach to opisują, no ale mniej-więcej tak to widzę

Czyli uściślając pod moją poprzednią wypowiedź: ateista gnostyk wierzy w brak boga, ateista agnostyk zakłada brak istnienia boga, agnostyk teista zakłada istnienie boga i gnostyk teista wierzy w boga.
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline .rogaty

  • Gaduła
  • Wiadomości: 287
  • Dolina Magicznego Jednorożca Nińdzia!
Biez wodki nie razbieriosz.
It's always nice to have a penis.

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 528
  • Venus as a goodboi
Walnąłem textwalla na 10 akapitów, ale zapiszę to krócej.

Powinniśmy zrobić to, co Mojżesz przeprowadzający Żydów przez pustynię. Poczekać, aż pokolenie ludzi wychowanych w niewoli umrze i dopiero budować nowe państwo od zera na odpowiednich fundamentach moralnych. Ludzie wychowani w komunistycznym otoczeniu, w PGRach i innych takich, odbierają na zupełnie innych falach niż np. moje pokolenie. Nie rozumieją dobrze takich pojęć jak wolność słowa, wolność poglądów, wolność wyznania. Ich rodzice, mniej lub bardziej słusznie uważający wtedy, że religia jest jedynym sposobem, by w tamtych chorych czasach, zachować porządek moralny, wbili im ją do głów, zamiast przekonać/wytłumaczyć. Skonfrontowane to z mentalnością komunistyczną i brakiem "odpowiedniej edukacji" (rozumiem pod tym pojęciem m.in. neutralnych poglądowo nauczycieli/wychowawców i umiarkowaną wolność poglądów na zasadach "moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna wolność kogoś innego")

Orange

  • Gość
Takie to mam tylko w rowerze. Więcej styczności z nimi - niet. Więc mnie nie wkurwiają

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
To jak mój stary mawiał nie raz, że sam rasistą nie jest, ale jak widzi jak lokalnie niektórzy się muszą użerać z kitajcami to nie dziwi się, jeśli oni są :D
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Więcej styczności z nimi - niet.
A  tu to co to jest?
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.
Tematy religijne na forach to czadzik!


Offline Turgon

  • Gaduła
  • Wiadomości: 403
Ja pierdolę... człowiek wchodzi, liczy że poczyta o czymś normalny, a tu znowu kurwa hejt z tego samego...
Ssiecie.

Offline grz_ost

  • Pr0
  • Wiadomości: 508
Będąc w Tesco na zakupach, wkurwiłem się widząc ludzi z pełnymi wózkami przy kasach samoobsługowych. Dlatego apeluje do wszystkich takich dziwolągów:
Jak macie pełny wózek zakupów to śmigajcie do normalnej kasy, bo:
a) dacie możliwość skasowania zakupów ludziom kupującym kilka pierdół
b) zajmujecie w chooy czasu przy kasie samoobsługowej
c) właściwie to szybciej wam będzie (zaufajcie kasjerom - oni wiedzą gdzie są kody kreskowe)

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Będąc w Tesco na zakupach, wkurwiłem się widząc ludzi z pełnymi wózkami przy kasach samoobsługowych. Dlatego apeluje do wszystkich takich dziwolągów:
Jak macie pełny wózek zakupów to śmigajcie do normalnej kasy, bo:
a) dacie możliwość skasowania zakupów ludziom kupującym kilka pierdół
b) zajmujecie w chooy czasu przy kasie samoobsługowej
c) właściwie to szybciej wam będzie (zaufajcie kasjerom - oni wiedzą gdzie są kody kreskowe)
Zle mi to wytłumaczyłeś dalej będę chodził do automatów :D
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline Phoenix

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 84
Starzy palący w domu, nic bardziej nie wkurwia jak wszystkie moje ubrania śmierdzą tym gównem.