Wiem że inni mają przesrane bardziej*, ale i tak mnie to wkurwia
*poza tym - no offence Wuju, nie mam nikogo konkretnego na myśli - przez x-lat byłem karmiony takim czymś jak "ciesz się że masz bułkę z wędliną bo inni to mają z margaryną albo i nie"** albo inne tego typu kretynizmy. Dlatego nie bardzo mnie ruszają takie teksty że "dzieci w Kambodży to to, a w Somalii to tamto" bo po prostu się na nie uodporniłem i mam je totalnie w dupie.
**a kumpel-od-zawsze z którym dorastałem i się uczyłem przez ładnych parę lat dostał z prezencie ślubnym dom wraz z wyposażeniem, który teraz wynajął żeby spłacał mu kredyt na drugi w którym mieszka. A jak spłaci zostaną mu dwa. I ani jego rodzice ani teściowie (z którymi się nie znosi, tak swoją drogą) nie są drugimi rokefelerami, i nie powtarzali mu takich bzdur jak w/w, tylko po prostu uważają że są rzeczy ważne i ważniejsze. A ja jak zwykle jestem w ciemnej srace.
Więc porównywać można się i do gorszych, i do lepszych, i zawsze będzie ta druga strona medalu. Po prostu chciałbym żyć NORMALNIE, a nie egzystować od 1go do 1go (czy raczej od 5go-10go bo w tych dniach dostajemy pensje z Moją
do 5go-10go). Tyle.