chcialem wam zwrocic, ze religia to nie tylko jedna 'swieta' ksiega (ktorej wersji z reszta tez jest wiele), i to jeszcze wg waszej wlasnej interpretacji. to znacznie wiecej, zwlaszcza gdy mowa o filozofii zwiazanej z ta religia. to setki lat tradycji, roznych wykladni, tworzenia dogmatow i w chuj innego szajsu, ktory przez te setki lat byl wkladany ludziom do glowy. to, czy mozna sie do religi przypierdalac, czy nie, to nie glowne zalozenia owej religii w waszym rozumieniu, tylko to, jaki jest realny efekt jej wplywu na spoleczenstwo.
co wiecej - to nie ja nie umiem czytac ze zrozumieniem, tylko to wy nie zrozumieliscie podstawowej sprawy - ja nie mowie, ze to, ze ci kolesie to zrobili przez swoja religijnosc. zrobili to generalnie dlatego, ze sa wychowani przez rodzicow, ktorzy w tym czynie nic zlego nie widza (o czym jest mowa w podanych linkach). a to, ze oni nie widza w tym nic zlego jest wynikiem tez nie tyle religijnosci, z tego, ze wychowani sa w kulturze, w ktorej glowna religia (jako religia-instytucja) przez setki lat taka mentalnosc w ludziach (zwlaszcza niewyksztalconych, ale nie tylko) ksztaltowala.
rozumiecie wreszcie?
napisalbym o wieeeele wiecej i tez to poargumentowal, ale tez nie chce juz robic smietnika na forum.