Siemano
Od dłuższego czasu rozmyślam nad kupnem jakiegoś małego i mobilnego hi-gainowego wzmaka do pokoju i na próby w budżecie do 3k złotych polskich, ale wciąż nie mogę się zdecydować. Priorytetem przy wyborze wzmaka jest dla mnie przesterowany kanał, który ma urywać cztery litery- coś jak Engl Savage, ale bydle nie dość, że jest mało poręczne, to jeszcze musiałbym bawić się w tfu, powerbreaki, żeby pograć w domu, gdzie aktualnie spędzam większość graniowego czasu, więc on odpada.
Myślę, że w miarę optymalnym rozwiązaniem, byłby head 20W z opcjami power soaków.
Zamierzam podpiąć kupionego heada pod paczkę 212 od Engla na v30.
W oko wpadły mi w sumie dwa heady:
-Engl Ironball <= ten skurczybyk całkiem bardzo mocno
-Peavey 6505mh
Ma być selektywnie i deszczmetalowo, więc wydaje mi się, że tak powinno być.
Ale.. mam kilka pytań i liczę na Waszą pomoc.
Czy te wzmaki na tej paczce na ustawieniu full power dadzą radę przebić się przez zepsół? Przejrzałem pół internetu i zobaczyłem, że trochę osób narzeka, że Żelazokula średnio daje radę przy zespole, a Pivi się grzeje i śmierdzi na full powerze.
Czy ten ENGL jest wzorowany na jakimś większym modelu? Jakieś podobieństwa do innych engli? Da radę zrobić dżdżdż na siódemce i ósemce, czy to już dla niego będzie za nisko?
Wiem, że cyfra to w moim wypadku najlepsze wyjście, ale chcę spróbować na razie tak.
Z góry dzięki za rady, pozdrawiam serdecznie