Witam ponownie!
Minęło trochę czasu, zapoznałem się z nowym sprzętem i, tak jak obiecałem, podzielę się spostrzeżeniami.
Wariant nr 1: Burny LP Custom (SD SH-4 pod mostem) -> Diezel VH4 pedal -> MG Fendmess -> 212 Celestion g12T75.
Na początku wiadomo, "o ja pierd****". Efekt wow szybko minął i okazało się, że przester z pieca brzmi duużo lepiej niż VH4, zarówno przed preampem jak i wpięty w return wzmacniacza. Kręciłem gałami, kręciłem, rwałem włosy z głowy i w końcu zdecydowałem, że VH4 wraca do Niemca. Nie podszedł mi, nie to brzmienie.
Zamiast VH4 kupiłem Bossa SD1 jako dopałkę i było to w ch*j mądre posunięcie. Świetne brzmienie Fendmessa nabrało jeszcze więcej dynamiki i stało się bardziej agresywne. W tym momencie stwierdziłem już, że to jest to, ale podczas zmiany strun i regulacji gitary postanowiłem wywalić SH4 i wrzucić stockowy VH1 na jego miejsce. Uwielbiam VH1 (wygrał porównanie z kilkoma fajnymi pickupami) ale wszelkie źródła podają, że Adam DŻons gra na JB, dlatego chwilowo Japończyk w puszcze poszedł do szuflady. No i musiałem go przeprosić bo zagadał bo prostu przefantastycznie. Dużo mięcha, dużo środka, większa selektywność niż w JB i to coś, co tak bardzo spodobało mi się w jego charakterze, a nie bardzo wiem jak to opisać.
W każdym razie, ostatecznie tak wygląda mój zestaw (pomijając bramkę szumów, TC Mimq i analogowy delay): Burny LP -> SD1 -> Fendmess -> 212 G12T75.
I jest zajebiście, to jest to. Brzmienie zbliżone do Dżonsa, mnie to zadowala. Niedługo wjedzie jeszcze TC Flashback i będzie dosko.
Myślę, że opis moich doświadczeń związanych z szukaniem tego konkretnego, charakterystycznego brzmienia okażą się dla kogoś pomocne.
Dziękuję wszystkim za porady, bardzo mi pomogliście
. Peace!!!