Dobra, długo się z tym nosiłem bo ogrywałem, obmacywałem, deptałem i kręciłem ale w końcu mogę z czystym sumieniem napisać tekst reklamowy.
Jak wiedzą wszyscy stali bywalcy, gram na modelerach od... 15-tu lat? Najpierw była ADA MP1 i z próżności pozostałem przy rackowych urządzeniach, kupując pierwszego POD'a Pro. Zawsze też w moich rackach/pedalboardach siedział BBE Sonic Maximizer. In fact - nie wyobrażałem sobie grania bez tego. Przez wszystkie Rootwatery, Licoree, Obscure Sphinxy, PODy Pro, XT, XT pro, XT Live, X3 live, HD Pro, 11R - ten cholerny BBE zawsze mi towarzyszył.
Po 13 latach przyszedł wreszcie Łukasz (
lwronk) i przyniósł... coś. "Możesz to dla mnie wypróbować?"
Prawie mogłem. Prawie, bo najpierw musiałem ogarnąć zasilacz 18V a ciągle mi stawało coś na przeszkodzie. Znaczy głównie wyjazdy. W KOŃCU MI SIĘ UDAŁO. PRAISE THE LORD!!!
Od razu mówię. Ten... enhancer, booster, jak zwał tak zwał, jest o wiele wszechstronniejszy od zwykłego BBE. Przede wszystkim nie tylko nasyca pasma, które chcę zawsze uwypuklić ale ja stosowałem go również jako swoisty kompresor, do wyrównania różnicy między gitarami na Blackoutsach a np Stratem na Lace Sensorach, który, co zrozumiałe, grał sporo ciszej.
Jednym słowem: Avernus, robicie to dobrze.
Jestę fanę.
PS. To ten po lewej. Tak wiem. Enigmatyczny. I bdb
PS2. Acha, żeby nie było, Demiurge jest przeznaczony dla modelerów. Z distortionem + JCM800 działa średnio