Czy 'dobry prąd' ma wpływ na brzmienie, czy to ściema?
Garść informacji (źródło Audio 5/2006)
'Przewód sieciowy może wprowadzić pasywną filtrację, uzyskiwaną dzięki odpowiedniej konfiguracji przewodników, doborowi materiałów i przy pomocy elementów indukcyjnych np. w postaci rdzeni ferrytowych. Kabel można podłączyć od razu do urządzenia, albo do listwy zasilającej i dopiero stamtąd do zasilanego komponentu. Listwa zasilająca pozwala podłączyć więcej niż jedno urządzenie.
Wyżej w hierarchii ważności ( i ceny ) od kabli i listew znajdują się filtry sieciowe najczęściej nazywane nie do końca słusznie kondycjonerami, mają za zadanie oczyścić napięcie z szumów wysokoczęstotliwośc iowych, przepięć i wyładowań za pomocą filtrów dolnoprzepustowych; ich skuteczność na tym polu może być kilkunastokrotnie wyższa niż samego kabla.
Na samym szczycie znajdziemy prawdziwe kondycjonery, które czyszczą prąd w sposób aktywny.
Nie tylko redukują zniekształcenia, ale też czuwają nad tym, aby na wyjściu zawsze było napięcie o dokładnie wymaganym poziomie i częstotliwości ( w Polsce są to wartości 230V i 50Hz )...
Zaśmiecenie sieci zależy od
- pory dnia ( najmniejsze zniekształcenia późną nocą i wczesnym rankiem )
- okolicy, w której mieszkamy np. duże miasto, blok, dom jednorodzinny oraz w pobliżu duże zakłady przemysłowe, warsztaty, sklepy wielkopowierzchniow e ( jarzeniówki, klimatyzacje )
- dzień tygodnia - niedziela - najmniejsze zniekształcenia - dni powszednie - większe zniekształcenia
- szybki internet przesyłany przez instalację zasilającą '
Trochę przynudziłam, jeśli ktoś chce więcej informacji to się podzielę.
Proszę o opinię ludzi stosujących te urządzenia, czy mają one wpływ na brzmienie, czy kasa w błoto?