Jako posiadacz 2204 moge sie wypowiedziec. Dobry cytat z tym Fordem, nie slyszalem tego wczesniej
Jako "muzyk" grajacy jakas tam ciezsza muzyke tez moge sie wypowiedziec.
No i jako "muzyk" uzywajacy bynajmniej (

) 4 efektuw w pentli ruwnierz.
Gralem na JCM800KK....Urwalo mi glowe. Beasta nigdy bym nie wylaczyl, a cleanu nawet na skreconym pickupie nie uswiadczyl. Ale nikt nie napisal, ze to piec do cleanu. Petla bym sie nie przejmowal, bo to jest kwestia 2 dni roboty u znajomego specjalisty. Wzmak porownywalem 2 razy u siebie na sali z moim obecnym JMP 2204. No ale JMP 2204 brzmi ejtisowo, oldskulowo, da rade mu skrecic pickup do cleana, jest czerwony, no i Poison the Well na takich gra(lo, dopoki im nie skradli). Oczywiscie myslalem przez chwile o kupnie tego KK, ale po 2gim porownaniu stwierdzilem, ze wole JMP.
Kwestia petli - zalezy co grasz, jak grasz i co lubisz. Ja lubie sound delaya przed piecem, ale nie zawsze (jazgot, nie przestrzen). Uzywam dwoch + tremolo i flanger, wiec kazalem dorobic petle (liczac sie z tym, ze JMP juz tak latwo nie sprzedam).
Co by nie mowic, JCM800KK jest dla mnie jak na razie najlepszym piecem do napierdalania. Stawiam go wyzej niz JCM800 2kan, bo to inny/lepszy piec.
A te JCM800 2203 i 2210... no maja petle, ale dla mnie petla bez bypassu w fsw, to tak jakby brak petli

Chyba, ze ktos wlacza 1 efekt raz na ruski rok.
p.s. Beasta tez da sie wjebac w fsw. Szymon sie moze wypowiedziec

p.s.2. Marshall w czasach Plexi/JMP wkladal do nich 5881 i to byl ich charakterystyczny sound, ktory zyskal na popularnosci.