Bardzo skomplikowana sytuacja. Pytasz, czy dysponując NAJTAŃSZYM interfejsem audio na ryku i mikrofonem tańszym niż kabel gitarowy, których masz przecież kilka, oraz przypadkowym pomieszczeniem, w którym nie da się nawet odkręcić pieca, da się zrealizować profesjonalne lub choćby noszące znamiona profesjonalnego nagranie... O takim drobiazgu jak brak odsłuchu nie ma co wspominać...
No to jak już to ustaliliśmy, to możemy przejść dalej
IMO warto skoncentrować się na dobrym nagraniu śladów do późniejszego reampingu. Oczywiście, możesz spróbować wyjść z interfejsu prosto w piec i to ma szanse grać, jak uporasz się z problemem mas, niestety, raczej w nielegalny i niebezpieczny ale działający sposób. Nadal pozostaje problem, jak to nagrać przez piec, bez pomieszczenia i mikrofonu. Tak więc, powtórzę, IMO reamping trzeba zrobić w studiu, ale ślady ewentualnie nagrać można w domu. W ten sposób rozwiązujesz parę problemów - mikrofony, pomieszczenie, odsłuch - a skupiasz się na swojej działce, czyli na graniu. Do grania sugeruję zwrócenie uwagi na bezlatencyjny odsłuch, np. nagrywając dwa ślady, jeden czysty i drugi przez jakiś procesor czy mały piec, oczywiście wykorzysta się ten czysty tylko. Jak piec, to pojawia się problem mas, albo prowizorka, albo dibox z izolacją galwaniczną.
Można też pobawić się w obciążenie pieca czymś i nagranie sygnału z wyjścia, z końcówki mocy, i potem taki połowiczny reamping w studiu, z wykorzystaniem liniowej końcówki mocy i odpowiedniej paczki. Wtedy można wykorzystać pomieszczenie i mikrofony, niestety, ze zmianą brzmienia może być gorzej, a edycja jest bardzo trudna i bardziej słyszalne, niż w przypadku czystej gitary. Za to wykorzystując kefira z dobrymi impulsami można od razu w domu stwierdzić, czy ustawienia pieca są odpowiednie, a możńa i tak na drugi kanał nagrywać czysty sygnał z gitary na wszelki wypadek - i patrz punkt 1