A kto był beneficjentem tych wpływów? Hipermarkety, w 99% znajdujące się w rękach obcego kapitału, tak że argument o mniejszych wpływach jest słaby. W tym kontekście można co najwyżej mówić o mniejszym drenażu kieszeni przeciętnego Polaka, i ewentualnych stratach Niemców i Francuzów.
Jeśli chodzi o wszystkie służby mundurowe, służbę zdrowia itd, to jeszcze nie widziałem, żeby mając dyżur w niedzielę nie miał w zamian jakiegoś wolnego dnia w tygodniu.
Nawet moja żona, jeśli chce mieć pracowników w sobotę, musi im dać wolny poniedziałek.
Nie histeruj więc, bo albo jesteś słabo zorientowany, albo celowo używasz argumentów o smyczach, urywaniu nóg, żeby przejaskrawić i pokazać w absurdalnym świetle rzeczy, które w cywilizowanych krajach są normą od 25 lat.