No, ja raz, przez przypadek, zahaczyłem o jakieś wystąpienie, na którym, jak się potem dowiedziałem, rzekomo był odczytany ten cały "apel smoleński". I jakoś nie pamiętam w ogóle nic takiego. Może putinowskie trolle dotarły na sevena, a może niepotrzebnie grzebałem sobie wtedy tym gwoździem w uchu...