To też jest problem, że wszyscy rozmawiamy o zmianie albo w stronę PiS albo w stronę PO. Czy PO było gorsze od PiSu, czy jednak PiS jest gorszy od PO. Czasami pojawi się jakieś inne ugrupowanie, ale w zasadzie cała dyskusja opiera się o te dwie partie, w dodatku w kontekście kto z nich więcej zjebał.
Wiem, że to ból dupy i zupełnie zrozumiały, jeśli głosujemy na kogoś kto nie przekracza progu wyborczego. Dlatego uważam, że podniesienie progu wyborczego to był zły pomysł, bo jak już ma być demokracja to niech będzie taka, aby ludzie mieli swoich przedstawicieli w rządzie, nawet jeśli to ma być partia założona dla żartu.
Nawet teraz przy tym progu wyborczym, myślę że powinniśmy raczej rozważać na kogo można zagłosować za 4 lata, kto jeszcze niczego nie zjebał, a nie na kto zjebał bardzo dużo, ale jednak trochę mniej od tych co zjebali najwięcej. Bo dochodzi już do takich patologii jak ten dziadek w ankiecie ulicznej dot. ostatnich wyborów prezydenckich, który palnął "Zobaczę kto wygrywa w sondażach i na tego zagłosuję". Jak zakłady sportowe
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)