Pierwszy taki temat z mojej strony tutaj.
Schecter KM 7 w białym wykończeniu.
Jest to moja pierwsza siódemka jak i pierwsza od 7,5 roku gitara. Do tej pory również grałem na Schecterze tyle, że bardziej budżetowym: Omen 6 (stara wersja, jeszcze z kropkami na podstrunnicy).
W gitarze jest to czego szukałem:
- 7 strun
- dłuższa niż 25,5 skala
- pickupy, których nie będzie trzeba wymieniać (tzn. nie będą to jakieś firmowe przetworniki do natychmiastowej wymiany)
- dobry osprzęt (Hipshot, blokowane klucze)
- nie aż tak rzucające się w oczy markery
- pasująca do kota
Jak wypuścili sygnaturę Merrowa pomyślałem, że może to być to. W sumie zastanawiałem się też nad Jacksonem, który w 2014 wprowadził większy wybór siódemek z 26,5 oraz niejako lepszymi (EMG) przystawkami. Jednak pojawiające się tu i ówdzie wątki o niedoróbkach jak i ogranie skreśliło tę opcję.
Zastanawiałem się też nad innymi Schecterem C7 (z 2014), najbardziej nie podszedł mi lakierowany gryf i sam profil ( C7 ma thinC a KM7 ma ultrathinC ). Chociaż tak w zasadzie KM7 po prostu bardziej mi leżał i tyle bez rozwlekania.
Fajnie się trzyma, skala większa wydaje się na pierwszych 5-7 progach ale nie jest problemem. Większy miałem raczej z przejściem z 24,75 (Epiphone) na 25,5 (Schecter). W sumie czeka mnie nauka prawie od nowa bo 7,5 roku na jednej gitarze wyrobiło swoje nawyki.
KM7 ma mocniejszy sygnał w porównaniu do starej gitary. Musiałem trochę "odgainić" presety.
Bardzo podoba mi się, że mam w końcu sensowny czysty.
Tak ogólnie to wydaje się, że brzmienie jest bardzo "zwarte". Co prawda stroję do B więc stosunkowo wysoko ale w przeciwieństwie do starej gitary nie muli, nie zlewa się przy bardziej akordowym graniu, zarówno na czystych jak i przesterach.
Push-pull i rozłączanie cewek również jest ciekawe, zobaczymy może się przyda do czegoś.
Plusem jest też jedno pokrętło. W końcu nie mam tone, który służył tylko do tego aby sprawdzać czy przypadkiem go nie skręciłem.
Od strony wizualnej: jest ładna i tyle. Jakieś niewielkie fafoły się znajdą przy bindingu ale mnie to specjalnie nie zajmuje. Są z resztą przy łączeniu gryfu z korpusem, tzn. wyższe progi = rzadko tam patrzę
Gitara zakupiona przy pomocy
@Yony . Polecam jak najbardziej, obsługa klienta super, bezproblemowo.
Swoją drogą to chyba ja gram dłużej na Schecterach a nie mam endorsementu
Na razie jedno foto z telefonu. Jutro zrobię lepsze.
Wątek: NGD - Schecter KM7 (Przeczytany 13423 razy)
26 Lut, 2008, 20:32:00