No więc tak.
Nie tak dawno puściłem koledze Adamowi jednego z moich RGA321, bo bardzo nalegał
(raz jeszcze dziękuję za udany deal!).
Wracając już z dworca, bez pięknej niebieskiej gitary, w ogóle nie myślałem o kupnie czegokolwiek w to miejsce. Przecież i tak mam na czym grać. A ciekawych Ibanezów jak na lekarstwo. Na innych markach się za bardzo nie znam, żeby nie kupić czegoś na siłę i żałować.
Pomyślałem sobie, może PRS? Zawsze te wiosła mnie intrygowały. Coś w nich było, ciągle niepokojącego moją duszę...
Tylko jak już to pewnie te starsze. Nowe są cholernie drogie. Starsze zresztą jeszcze bardziej
No i poobserwowałem. Ceny, jak i same wiosła, zawrotne. Filtrując wedle potrzeb - 24 progi, najlepiej, żeby miał "custom" w nazwie - będzie do kompletu z paczką CAA, której akurat się spodziewałem
No i koniecznie te starsze, sam nie wiem czemu, ale tak mówią
A, no i najważniejsze - niebieska, nawiązując do pięknej RGA321 co bym nie tęsknił
W międzyczasie obgrałem się z paczką - CAA2x12, która intrygowała podobnie jak PRSy. Zawsze chciałem mieć i tyle. Paka świetna krótko mówiąc, ale może napiszę coś więcej w innym temacie
No i po zaskakująco krótkim czasie udało mi się upolować starego, poobijanego, niebieskiego wieseła.
Po dwóch tygodniach przepychanek z Helmutem odnośnie sposobu wysyłki - i hektolitrach wypitej kawy - pozdro pivovarit
moim oczom ukazało się coś takiego:
Wyglądało nieźle. Przynajmniej faktycznie dotarła gitara
Lecimy dalej:
W całej okazałości prezentuje się następująco:
PRS Custom24, 1994 rok. Pięknie wyblakła, dostojna, ciężka i niesamowicie muzyczna.Wykończenie to najprawdopodobniej Royal Blue, z którego miejscami zostało mniej więcej tyle:
Ale imho, to tylko i wyłącznie dodaje jej niesamowitego uroku !
Napisał bym coś więcej, o brzmieniu, o wygodzie, ale czy jest sens?
A poza tym - nie mam czasu. Idę grać
PS. Jakoś tak mam sentyment do niebieskich gitar