Jakiś czas temu mój poprzedni bas (temat:
http://forum.sevenstring.pl/gitary-barytonowe-i-inne/newczarnuchday-czyli-wszystko-wyjasni-sie-w-swoim-czasie/ ) przeszedł nieco modyfikacji (z wizualnych to zdjęcie lakieru) aż w końcu zmienił właściciela. W sumie trochę przypadkiem, bo nie miałem zamiaru go sprzedawać, ale się dogadaliśmy i ostatecznie obie strony są zadowolone. Jak chce (właściciel) to się może pochwalić (o ile ma czym
) i zarzucić focią, bo jest z forum.
A w międzyczasie (rozwijając myśl: w międzyczasie szukania dobrze zachowanej i odpowiednio taniego egzemplarza basu jaki chcę koniecznie mieć, czyli Corta Curbow V
) trafiła mi się okazyjnie sztuka jeszcze innego Corta, mianowicie GB35. Ostatecznie zanabyłem ją z trzech powodów:
1. mocno okazyjnej ceny,
2. stanu i tak kwalifikującego się do przeróbek, czego wreszcie chcę się porządnie nauczyć
3. identyczności manualnej z modelem GB75, który jest bardzo chwalony za stosunek cena-jakość. Więc jak tańsza wersja podejdzie, to i droższa w przyszłości może też. A jak nie, to nie
Niestety, jak napisałem w temacie, ludzie to debile. Jak ktoś kurwa nie potrafi szlifować, lakierować, ciąć, skręcać, lutować itepe, to niech się za to kurwa nie bierze. No chyba, żeby przerabiał coś co potem nie wyjdzie w przestrzeń publiczną, tylko sczeźnie w czeluściach piwnicy. Bo chyba jedyna rzecz nie spierdolona w tym basie to progi, wyglądają niemal idealnie. No i pipaki dają sygnał, to muszę przyznać.
Zdjęcia work-in-progress zarzucę za niedługo, na razie jestem na etapie odkrywania kolejnego babola
ED: Fotki poglądowe jak można spierdolić gitarę. Nawet takiego agathisowego paździerza z kraju ryżożerców mi szkoda
I po zdjęciu bebechów:
Na razie zdjąłem czarny lakier z gryfu / główki i chwilowo robię sobie przerwę, bo zapyliłem chyba wszystkie sąsiednie balkony