Wczoraj przyszedł do mnie kurierem rockerverb mk II 50w. Po trzech godzinach gry oderwałem się od ampa i muszę stwierdzić że jest zajebisty

. Ciepło, klarownie, miękko clean niszczy system. Szczerze bałem się "środka" tego ampa, ale żadne pasmo nie jest tu podbite na wyrost. Charakterny z rakiety amp.
Mam aktualnie na chacie PPC 212 i PPC 412. IMO dużo zależy od paczki, ktoś gdzieś tu kiedyś pisał że nie ma różnicy między tymi dwoma modelami - nie wiem ile wypił ogrywając je. Różnica jest na tyle duża że śmiem twierdzić że to dwa inna ampy

. Charakter ten sam, ale pasmo gry naprawdę zupełnie inne. Duża paka ma dół i głębie, mniejsza genialnie eksponuje pogłosy, echa, jest cieplejsza.
W przyszłym tygodniu jadę do kumpla który ma studio bo chce ograć rakiete z werbem, o ile duża paka nie pójdzie do tego czasu to walne porównanie w jakości studyjnej przy jak najbardziej sterylnych warunkach (linijka do mierzenia odległości majka itp.).
Druga sprawa PPC 412 vs PPC 212 nie można rozpatrywać w kategorii gorsza/lepsza. Bo obydwie są genialne i imo skierowane do muzyków o różnych potrzebach/wizji brzmienia.
Ps. Najlepiej sprawdza się połączenie ppc 412 + ppc 212

- ale ogrywanie zakończyłem po pierwszych dwóch akordach. Był taki mjut że pojawił się chory pomysł zostawienia obydwu hue hue:).