Na wstępie witam wszystkich forumowiczów.
Otóż zakupiłem właśnie wzmacniacz Engl Screamer 50 w customowym białym obiciu
(tak tak, był tu kiedys na forum przedstawiany przez jednego z poprzednich właścicieli).
Okazało się że wzmacniacz ma dość poważny problem z pogłosem. Mianowicie gdy jest całkiem zakręcony- wzmacniacz gra normalnie, jednak gdy go odkręcamy- slychac wyraźnie pogłos , ale to tego dochodzą wraz z narastaniem potencjometru trzaski i szumy.
Całe zjawisko zarejestrowałem, i wklejam link do filmu na youtube:
Oczywiście poruszałem kablami oraz podociskałem wtyczki input oraz output w reverbie, co nic nie zmieniło.
Wpadłem na pomysł żeby reverb odkręcić i zauwazylem bardzo ciekawą rzecz, mianowicie nawet przy max rozkręconym reverbie czyli gdzie slychac te trzaski, jeśli wyjme reverb ze wzmacniacza i odsune na najwiekszą odleglosc na jaką kable pozwalają to zjawisko znika, a przysuwając do wzmacniacza stopniowo narasta, jakby jakieś pole magnetyczne
Sprawa kolejna , dokonałem pomiaru napięcia w gniazdku i mam 244 V, a także nie jestem pewny czy pomimo że gniazko jest z bolcem to czy jest faktycznie uziemione.
Poza tym na pierwszy rzut oka wszystko wygląda w reverbie ok, jeśli chodzi o sprężyny itp
SPRAWA 2 (Przy okazji )
I jeszcze jedno pytanie, poza tym problemem, zdarza się ze wzmak pogra godzinke , i z glosnika wydobywają się takie ciche znieksztalcenia, trzaski, po czym same ustają i znowu jest jakis dluzszy czas cisza, czego mogloby byc to objawem
?
Jeśli to normalne zjawisko to też bym prosil napisać , jako że to moja pierwsza większa lampa i najzwyczajniej dopiero się ucze
Bardzo bym prosił osoby które wiedzą coś na te tematy o wypowiedzenie się
oraz polecenie kogoś z WARSZAWY kto mógłby obejrzeć i naprawić REVERB. Bywam bardzo często w Wawie wiec moge przeciez przywiesc sam pogłos