No dzięki ale tak na prawdę nie mnie to wsparcie jest potrzebne tylko jego córce i małżonce. Może dla niektórych zabrzmi to okrutnie ale pozostaje mi się tylko cieszyć, że to dziadostwo nie czepiło się nikogo z mojej rodziny czy nawet mnie.
Wiem że się nie chce ale ruszcie ludzie dupe raz na rok na badania ot tak na wszelki żeby ogarnąć czy wszystko jest w porządeczku. Jak ktoś popala to nawet co pół roku a w szczególności jak ktoś popala. Wtedy każdy mały objaw typu ucisk w barku, ucisk w płucach czy zwykły kaszel może sygnalizować że jest już chujnia. U typa zaczęło się bodajże w październiku zeszłego roku, poszedł do lekarza bo pokasływał i myślał że złapał jakieś przeziębienie lub grypę. Nic innego, tylko kaszel. Jak widać nie minął rok i był facet, faceta nie ma. Guz w płucach z przerzutami.
Oczywiście, gościu kopcił szlugi, można by się czepiać że sam sobie wypisał wyrok śmierci, jak na moje to zbyt daleko idące osądy. Każdy kto kiedykolwiek jarał powie, że to nie takie hop siup naprawić tego typu błędy popełnione w młodości. To taki nałóg w który bardzo łatwo wejść ale w drugą stronę już niestety, nie ma tak łatwo.