No i żółtek wylądował dziś u mnie
Pierwsze wrażenie - cholera, przecież to jest nówka! Jakoś starałem się patrzeć opisy typu "jak nówka, jedynie otarcie główki". A tymczasem - jedyny ślad tego, że wiosło nie jest ze sklepu to właśnie leciutkie zmatowienie na czubku główki, z tyłu. Żadnych rysek, o obiciach już nie wspominając, żadnych startych mostków, zardzewiałych śrubek i porysowanych pickupów.
Gitarka baardzo porządnie wykonana. Aż miło się ją bierze do ręki, poza tym jest dość lekka. Jedyny babol w wykonaniu jaki zauważyłem to leciutki zaciek czarnej farby na korpusie, zaraz przy gryfie. Poza tym - perfekt. Cały osprzęt wysokiej jakości, nie ma miejsca na taniznę - klucze i straplocki Schallera, nawet gniazdo - Switchcraft. Bardzo pozytywne zaskoczenie. W cavity też wszystko elegancko poukładane. Przy okazji zauważyłem, że pickupy Schallera mają 4-przewodowe wyprowadzenie, więc można się w przyszłości bawić w równoległe połączenie (split cewek już jest na push-pull volume).
Za to struny założone przez tego lutnika rzeczywiście porażka - jakieś z brązową owijką, chyba od akustyka

Ale już jadą do mnie Elixiry 10-52
I tyle, jak przyjdą strunki i sobie ją wyreguluję to porobię kilka fotek, na razie nic chyba nie opłaca się w niej zmieniać, pickupy też dają radę. Chociaż wydaje mi się, że ładnie by w niej wyglądały pickupy w chromowanych puszkach i z czarnymi ramkami
Spodziewałem się po gitarce produkcji Mayo wysokiej jakości, a mimo tego zostałem cholernie pozytywnie zaskoczony. A Przemkowi jeszcze raz wielkie dzięki za deal.