Więc tak, tak ostatnio myślałem nad tym, co można w życiu robić, i tu - w tym momencie - pytam każdego z Was po kolei:
gdybyście mieli możliwość wyjechania z kraju i (hipotetycznie, zmienne dla każdego) podłapania się w jakimś bandzie, graniu z nimi itd. to czy byście to zrobili? Czy jednak byście zostali na tym starym, sprawdzonym, swoim gruncie? Oczywiście zakładając opcję, że nic Was tu nie trzyma.