Głowa lampowa - metal ~2000 zł - podsumowanie

[sylkis]

Wiem, że ma - ale chodziło właśnie o cenę, jak ktoś nie potrzebuje mocy
Zamiast mieć 100/50/10 można by mieć 50/25/5 - byłaby super opcja. albo i nawet olać redukcję

[crowley]

z tego co podałeś jedynie fendmess i engl. Dlaczego?? bo tak i chuj. Tu masz zajebistą okazję http://allegro.pl/mg-fendmess-100w-head-nowe-lampy-i2310299125.html

[Arkoslaw]

Dzięki za okazje, ale 100 W mi po czorta

[maślak]

z tego co podałeś jedynie fendmess ........( ). Dlaczego?? bo tak i chuj. Tu masz zajebistą okazję http://allegro.pl/mg-fendmess-100w-head-nowe-lampy-i2310299125.html

+1

Dzięki za okazje, ale 100 W mi po czorta

Ale te lampy na końcówce nie oddadzą tyle mocy. Nie zmienia to faktu, że są zajebiste (mam takie same w moim wzmaku).

[Orange]

A i tak są zajebiste A mocz takiego potwora Coin potrafi na pewno naprawić, sprowadzić do ludzkiej wrtości

[Stivo2005]

Kurde dziwi mnie jedno, piszecie o mocy we wzmakach, a nie bierzecie uwagi, że używa się też różnych lamp mocy w różnych konfiguracjach, które dają różne brzmienie, pomijam fakt zupełnie innych transformatorów. Ja np EL84 bardzo lubię w układzie SE, w PP czy 4 czy 2 lampy, już mnie mniej to jara, natomiast bardzo lubię brzmienie wzmaków na 4x 6L6 czy EL34 (i ich różnych wersjach). Sam obecnie mam układ 2x KT88, nie dlatego, że potrzebuję takiej mocy, ale dlatego, że to BRZMI.

[Dexterek]

Musze niestety przerwać tę sielankę.
20W zdecydowanie nie jest wystarczające do grania koncertów.

[sylkis]

A 50? Na forum często się przewija hasło, że jak ktoś ma 100W to za dużo na większość polskich warunków.
No i pozostaje też pewnie kwestia, że pięćdziesiąt pięćdziesięciu watom nierówne
No i w mniejszej mocy W MOIM PRZYPADKU szukałbym niższej ceny (pewnie niewiele, ale zawsze)

[Donnie]

#11
Usłyszysz i nie będziesz chciał niczego innego.
W moim przypadku tak było (tyle, że ja mam 100W).

[sogard]

A 50? Na forum często się przewija hasło, że jak ktoś ma 100W to za dużo na większość polskich warunków.
No i pozostaje też pewnie kwestia, że pięćdziesiąt pięćdziesięciu watom nierówne
No i w mniejszej mocy W MOIM PRZYPADKU szukałbym niższej ceny (pewnie niewiele, ale zawsze)

50W na 2x12 spokojnie wystarcza, nawet nie trzeba sie jakoś specjalnie rozkręcać z końcówką

[Donnie]

100W to moim zdaniem za dużo na jakiekolwiek warunki. Gram sporo sztuk, gdzie nie opłaca się puszczać gitar na przody...i nigdy nie wychodzę poza "5" (przy bardzo skręconym preampie). Jest jednak jeden plus większej mocy - możesz większego czyściocha zapodać przy większej głośności.

Moje spostrzeżenie jest takie, że różnica między 50W a 100W jest nieporównywalnie mniejsza niż ludzie to sobie wyobrażają

[Yames]

Moje 3 grosze:
Mam Basha MKV.
Wybrałem go bo ma "trochę" pstryczków, więc można grać na 10W w domu, próby gram na 50W (2x12), a ostatnio się przekonałem, że rozkręcone 100W (4x12) w warunkach koncertowych było ledwie słyszalne...
Nie stać mnie na 3 różne piece, więc wybrałem taki, który będzie w miarę uniwersalny... Choć wiem też, że nie ma rzeczy uniwersalnych, wzmacniaczy również. Jak mawiają Niemcy - "klej do wszystkiego, to klej do niczego". Ja w każdym razie jestem zadowolony z wyboru. Ogólnie uważam, że gdyby była jedna "idealna" moc to mielibyśmy wzmacniacze o tej jednej mocy,  a mamy wybór od 0,5(?)W do nie wiem 150W (nie wiem może są też większe?). Każdy może wybrać co mu się podoba. I to jest piękne! Szacunek

[Bjørn]

Nie stać mnie na 3 różne piece, więc wybrałem taki, który będzie w miarę uniwersalny... Choć wiem też, że nie ma rzeczy uniwersalnych, wzmacniaczy również. Jak mawiają Niemcy - "klej do wszystkiego, to klej do niczego".

Uniwersalne zawsze będą wszelkiego rodzaju modelery - pody, ilewenraki, fractale etc. I wcale nie są takie do niczego. Mnie też nie stać na kilka piecy, więc poszedłem w cyfrową stronę mocy.

[Dexterek]

Mając 100W wiem, że podpinając dwie paki 4x12 w średniej wielkości klubie(np.: Wiatrak, Kwadrat) nic mi się nie będzie dusić, mulić(trolololo), piszczeć, zatykać się, srać etc. i bez problemu będę siebie słyszeć na scenie.
Wszystko zależy też od wzmacniacza bo taki GH50L (50W) nie miał problemu z dwiema pakami, a za to 5150(120W) lubi mieć problem z jedną, ale poważnie śmiem wątpić, że jednak Single Rectifier by się niby nie zesrał w takich warunkach.
Także weźcie na tych 20W 2x12 grajcie dżezowe koncerty w dżez klubach ale nie wmawiajcie mi, że na tej podstawie 100W to pic na wodę.

[Lothar]

Mając 100W wiem, że podpinając dwie paki 4x12 w średniej wielkości klubie(np.: Wiatrak, Kwadrat) nic mi się nie będzie dusić, mulić(trolololo), piszczeć, zatykać się, srać etc. i bez problemu będę siebie słyszeć na scenie.
Wszystko zależy też od wzmacniacza bo taki GH50L (50W) nie miał problemu z dwiema pakami, a za to 5150(120W) lubi mieć problem z jedną, ale poważnie śmiem wątpić, że jednak Single Rectifier by się niby nie zesrał w takich warunkach.
Także weźcie na tych 20W 2x12 grajcie dżezowe koncerty w dżez klubach ale nie wmawiajcie mi, że na tej podstawie 100W to pic na wodę.

Naprawdę nie rozumiem. Ty grasz nie podpięty do przodów?
Posty połączone: 08 Maj, 2012, 01:21:02Zgadzam się z postem poniżej, napisanym przez wzh.

[wzh]

Wszyscy którzy uważają że 20 wat nie starcza mają kompleks małego penisa i tyle. Jeżeli gracie w małych/średnich salach na dwóch pakach i rozkręconym 100 watowym piecu to na pewno wrażenia akustyczne z Waszych występów są rewelacyjne...
Poważnie takie gadanie, że żeby zabrzmieć to trzeba mieć przynajmniej 100W albo i więcej jest poparte chyba zbyt małą liczbą zagranych koncertów albo czyimś wyjebistym ego, które nakazuje mu brzmieć najgłośniej z calej kapeli. Nie wiem w jakiej kapeli grasz Dexterek, ale radzę poczytać o zjawisku wojny głośności na scenie i to poczytać ze zrozumieniem...

[Lothar]

Ja mogę zagrać koncert na 0 wat. Podłącze Fractala pod przody i mogę grać. I będę się lepiej słyszał, niż fullstacki po obu stronach sceny.

[wuj Bat]

Już pisałem: jeśli ktoś już objechał kilkadziesiąt klubów w Polsce, to wie, że w 80% przodami są tylko Twoje tyły. True story.png, nie ma się co oszukiwać.

Aha - 20W nie starcza.

[Bjørn]

Moje ego wymaga 300 watt lampy.

[wzh]

Już pisałem: jeśli ktoś już objechał kilkadziesiąt klubów w Polsce, to wie, że w 80% przodami są tylko Twoje tyły. True story.png, nie ma się co oszukiwać.

Aha - 20W nie starcza.

Ja objechalem i gram aktualnie na 18w lampie. Your argument is invalid.

[wuj Bat]

Wiem, że prąd podrożał, ale Wy, w tym Poznaniu, to już naprawdę do przesady oszczędni jesteście.

[Dexterek]

No nie wiem jak tam wy lubicie, ale jedyny słuszny odsłuch na scenie dla gitarzysty to jego własny sprzęt.
A konia z rzędem dla kogoś kto znajdzie sensownie brzmiące 20W, które bez pierdnięcia zagra z 8 głośnikami.

[wzh]

Bacie, na wszystkim trzeba oszczedzac!

No nie wiem jak tam wy lubicie, ale DLA MNIE jedyny słuszny odsłuch na scenie dla gitarzysty to jego własny sprzęt.

Pozwolilem sobie poprawic. Osobiscie zgadzam tylko czesciowo, bo odsluch to nie tylko moje pitolenie, a glownie stopa, werbel i druga gitara.

edit

Dexterek a po co Ci te 8 glosnikow? Z reszta obejrzalem jakies youtubowe nagrania Twojej kapeli i nie widzialem zebys uzywal dwoch paczek. Rozumiem ze mozna sobie kupic glowe o duzej mocy zeby HIPOTETYCZNIE moc podlaczyc kilka paczek, ale realnie patrzac 4x12 wystarczy Ci do wszystkiego co tylko sobie wymyslisz (nawet pokusze sie o stwierdzenie, ze 2x12 na dobrych glosnikach ze spokojem wystarczy na koncerty w Polsce).

[Dexterek]

Pozwolilem sobie poprawic. Osobiscie zgadzam tylko czesciowo, bo odsluch to nie tylko moje pitolenie, a glownie stopa, werbel i druga gitara.

NO SHIT!?



Nie wierzę, że na 18W headzie po podłączeniu dwóch paczek jest szansa na dogranie tego głośnością z watahą stóp i werbli w odsłuchu bez żadnych komplikacji.

[wuj Bat]

Sporo luda gra na dwóch pakach 412 z jednego pieca i to naprawdę jest piękne... Np. Dziki z Mechu po prostu miażdży, a to przecież nie death metuul... Dlatego 50W to wówczas minimum!