Gryfy są odrobinę cieńsze (w najcieńszym punkcie trochę ponad 18 mm) i mają nowy, zmienny profil. Na pierwszych progach jest zbliżony do starego, czyli asymetryczny z większym promieniem po stronie basowej i mniejszym po stronie wiolinowej, w wysokich pozycjach symetryczny. W naszej opinii sprzyja to prowadzeniu dłoni po podstrunnicy. Jest to bardziej subtelne rozwiązanie niż endurnecki i patenty toone'a i według mnie nie wymagają jakiejś szczególnej adaptacji. Podstrunnice mają proporcjonalnie zmienny radius. Struny od siodełka do mostka wyznaczają ścianą stożka, powierzchnia podstrunnicy powinna zatem również stanowić fragment stożka. Najczęściej robi się to tak, że wymyśla się jakiś tam mniejszy promień na siodełku i większy na 24 progu. My robimy to teraz tak, że typujemy 1 promień na środku podstrunnicy i tworzymy ścianę stożka w oparciu o proporcje przestrzeni między strunami na siodełku i mostku.
A co do V - miałem od dawna swoją koncepcję tego kształtu i ją realizuję. Wiem że to jest coś z zupełnie innej beczki niż robiłem do tej pory, ale naszym zdaniem dobrze wpasowuje się w styl kotów, a projekt jest bardziej spójny niż te kształty które robiliśmy do tej pory. W sumie nie chce mi się tłumaczyć dlaczego wygląda tak jak wygląda, wierzę że znajdzie amatora.
Toczymy nierówną walkę z pierwszą serią i jednocześnie zaczynamy produkcję drugiej, w której znajduje się kilka (dla nas) nowości - multiskale, nowe kształty, fazy na korpusach itd.