Witam!
W związku z tym, że bylem obecny na zlocie SS dostalem wyżej wymieniony secik na próbę i zostałem zobowiązany napisać jakąś recenzje. Chciałem poczekać z tym aż do momentu jak struny się trochę zużyją żeby przy okazji napisać coś niecoś o ich żywotności, ale sytuacja zmusza mnie troszeczkę do szybszej recenzji gdyż zawiera ona pytanie do Was

Chodzi o to, że dotychczas miałem założone strunki 10-60 dean markleya (skala 25,5" standardowy strój) no i jak dla mnie troche makaronowato bylo dlatego kiedy dostałem ww set ucieszyłem się bo i tak chciałem zmienić na coś grubszego. Zakładam i już na początku okazało się że najgrubsza struna nie przeciska się przez mojego pieknego shallera. Sytuacja zmusiła mnie do zdjęcia owijki. Resztę strun założyłem normalnie i co się okazało wszystkie struny brzmią elegancko a ta jedna felerna z odwinietą owijką zachowuje się tak jakby była zalozona juz dobry miesiąc

I tutaj pojawia się moje pytanie. czy to normalne przy odwijaniu owijki ? bo jak tak to wierce w kluczu bo już zamówiłem z tanie struny 0.66 także będzie jeszcze gorzej

A jesli chodzi o reszte strun to uważam, że maja fajny pobrzęk w stylu gitar flamenco i fajnie brzmią na przesterze. Na minus jest to, że raczej nie mają zbyt dlugiego sustainu. Ale ja się nie znam więc nie można traktować tego zbyt poważnie