Jaką kolumienkę za 1k?

[Yony]

...Że już nie wspomnę, że dobrą pakę to se można do studia brać. Do napierdalania na koncertach bierze się najtańszego możliwie gadającego paździerza, bo wypasa za dwa worki pieniędzy to po prostu szkoda. A jak się nie ma na dwie paki, to się kupuje coś, co po prostu w miarę dobrze gada. B. na Jensenach gada przyzwoicie, używam go od chyba 5 lat i jakoś nie narzekam. A wybredna ze mnie kurew, zaprawdę.

[wrobelsparrow]

Nie, no nie mogę, dajcie już se siana z tymi paczkami za kafla. Sie umi, to się i na mietle zagra. Rozbijacie gówno na atomy, w dodatku się przebijacie czy lepsza za 1000, czy za 1075. Jakbym pigmeja czytał. KAŻDA PACZKA 4X12 ZA KAFLA JEST ŚWIETNA imho.

[Wybielacz666]

imo do koncertowania i napierdalańska lepsze 4x12, ot choćby z tego powodu, o którym mówi Wuj - lepiej zakładać, że będziesz całkowicie zdany na siebie i we własnym zakresie zadbać o słyszalność swojej gity. ja mam ten sam wzmak co Wuj, tylko wersję 50w + NoisyBoxa 4x12 na Eminencjach i gdy jest jakaś naprawdę hóiowa sala to rozkręcając się na maks to jest tak akurat. ale to w sytuacjach naprawdę kryzysowych, w warunkach normalnych to tak na połowę - 3/4 jego rzeczywistej głośności.
za 1050zł jest 2x12 NoisyBox na Eminence Legendach, ale wątpię, żeby łatwo to było spylić bez dużych strat. ponieważ też mam czarny pas, a do tego cztery certyfikaty w wyhaczaniu okazji na allegro to polecam po prostu przeglądać kategorię kolumny gitarowe i patrzeć jaką używkę można zdobyć w okolicach 1000zł. wtedy czasem warto dołożyć trochę i zdobyć naprawdę sensowny sprzęt - mój gitarmen za 1500zł kupił Marshalla 1960B, nie rewelacyjny, ale porządny

[Drevniak]

grałem koncert na behringerze scietym, na vs100 z 7str do G nastrojona i było git głosno z basem ze srodkiem i górą. Jak bym nie miał kasy, to bym brał cos takiego własnie, nadaje sie na koncert a 2x12 moge kupic sobie do domu albo jak gram blusa ale wtedy i combo wystarczy na 50w lampie. Najlepszym rozwiazaniem jest fullstack nawet w niewielkim klubie i tego bede sie trzymał:)

fota ze nie sciemniam

[zuraw]

włącze sie. 2x12 to jeszcze trzeba zwrócić uwage na to jak są głosniki podłączone. Z tego co mi wiadomo połaczenie równoległe podnośi poziom ok 3db  wiec paczka 4x12  i 2x12( połączenie równoległe) powinny dawać głośnościowo ten sam efekt jednynie 4x12 da bas o niższej częstotliwości.

[Page_Hamilton]

Jak dla mnie, to nie o glosnosc tu sie rozchodzi. Zeby 2x12 dobrze zabrzmiala, musi byc wieksza. Mam 4x12 z dwoma glosnikami i gra duzo lepiej niz jakakolwiek 2x12, a to tylko Marshall...
 

[Drevniak]

kiedyś usłyszałem taki dziwny motyw nie wiem czy dobrze go rozumiem, mianowicie chodzi tak naprawdę o powierzchnie im wieksza tym lepiej, ale to było odnosnie pak basowych padło wtedy 8x10 lepsze niż 4x10.

i z tego co sie nauczyłem na koncertach lodówki zawsze robiłe wiekszą robote, to samo z gitarami na fullstacku swiat wydaje sie bardziej przyjemny, nie był by taki na 2x12, zdecydowanie nie bez przodów i odsłuchów.

[James Dean]

Tyle ze w przypadku basowych 8x10 ma dwa razy wieksza moc niz 4x10 i prawdopodobnie idzie juz o mocniejszy wzmacniacz.

[Bloo]

Tyle ze w przypadku basowych 8x10 ma dwa razy wieksza moc niz 4x10 i prawdopodobnie idzie juz o mocniejszy wzmacniacz.

A jeszcze lepsze od 8x10 wydaje się być 4x10 + 2x15

[h-e-s-u]

head 50W jest za mały, żeby swobodnie grać w średnim lub większym klubie.

Kompletnie się nie zgadzam, nie wiem ile wuju zagrałeś koncertów, być może 1000x tyle co ja, nie mniej powyższe zdanie to dla mnie totalna bzdura, no chyba że mówimy o head 50W prosto z fabryki Eltrona.
Ja mam wzmak 50W i nigdy nie rozkręcam go więcej niż na połowę na koncertach, nawet takich w których nagłośniona jest tylko perka i wokal. Tym bardziej jeśli mowa o większych i dużych klubach (po co w takim razie monitory?).

Mam do tego pakę 212 Labogi i szczerze jeśli chodzi o granie koncertów to polecam właśnie takie rozwiązanie. Kręgosłup nie boli, sam ją sobie przeniosę, itd. itp. Miałem bardzo długo również Marshalla Vintage 1960 4x12 i w praktyce wyglądało to tak, że Marshall stał sobie w domu bo dużo bardziej poręcznie było zabierać Labogę.

[wuj Bat]

head 50W jest za mały, żeby swobodnie grać w średnim lub większym klubie.

Kompletnie się nie zgadzam

Masz prawo, po prostu graliśmy w innych klubach

[Bloo]

Odnośnie dyskusji o mocy - czy 50W to mało czy dużo, to chciałem tylko zauważyć, że moc wzmacniacza nie zawsze subiektywnie przekłada się na jego "efektywnosć" (nie jestem elektroakustykiem, więc wybaczcie jeśli coś nie tak nazwę). To, że wzmacniacz jest lampowy, to nie znaczy, że każde 50W gada równie głośno. Weźcie np. VOXa AC-30 - 30W a głośny jak diabli, a z kolei Peavey Triple XXX? Niby 120, a nie imponuje głośnością. Pamiętam jak miałem wspomnianego Triple XXXa, to żeby być słyszalnym na koncertach, musiałem go rozkręcać na 3/4 mocy, a JCM 900, która miała 100W a nie 120W, była o niebo głośniejsza (subiektywnie). Nich się wypowie jakiś fachowiec od akustyki, bo przelewamy z pustego w próżne.

Dużo zalezy od tego jakim pasmem gra dany wzmacniacz/kolumna. Jeden ma dużo środka, inny mniej przez co będzie wydawał się cichszy.

[terrormuzik]

Niektórzy chwalą też Kustomy i Ibanezy.

+1

[Wybielacz666]

proponowałbym, żeby każdy wypowiadający się dodał jaką muzykę i w jakim stroju gra, bo jak dla mnie to ma największy wpływ na to, czy komuś brakuje mocy czy ma jej nadmiar. chyba, że wszyscy rąbiemy brutal death w A, ale myślę, że są wyjątki

[terrormuzik]

ja gram w D, czy ktoś na tym forum stroi się wyżej ode mnie? Death, a czy brutal to się okaże, na razie ciężko oceniać

[dom?n]

grywalem sztuki po klubach i na powietrzu zaopatrzony w JCM800 50W i nigdy nie musialem go rozkrecic ponad 3/4. nie bylo po co.

tak jak napisal Zorro - wszystko zalezy od wzmaka, Marshall urywal mi glowe, Ampeg nie urywal, Sunn prawie urywa. Peavey Ultra czy 5150 mialy 120W i byly glosne jak stohujuf! rozkrecone na 4 byly glosne w pizdziec.

[BartekL]

proponowałbym, żeby każdy wypowiadający się dodał jaką muzykę i w jakim stroju gra, bo jak dla mnie to ma największy wpływ na to, czy komuś brakuje mocy czy ma jej nadmiar.

Ja gram muzykę z elementami scianodźwięków jak w Kornie, ale sporo jest też riffów nie 4/4 i trochę PM. A to wszystko w DropA.

co do głośności, to chyba bardziej liczy sie jakość tego co sie wydobywa z kibla niż ilość dB... Jak się sciągnie basy to wiadomo, że na paczce 112 da sie pograc, ale bez mięcha jakie by się chciało. Nie o to przeca chodzi, szczególnie na tym forum gdzie większość stroi sie do B, albo niżej...

[Yony]

ja gram w D, czy ktoś na tym forum stroi się wyżej ode mnie? Death, a czy brutal to się okaże, na razie ciężko oceniać

Phi, ja też gram w D.

[Musza]

http://allegro.pl/item646534411_okazja_marshall_plexi_100_watt.html

[Radek M]

To moze byc calkiem fajny sprzecik. Wyglada w kazdym badz razie nad wyraz dobrze, jak na tego patyka ktorego sobie kolo wola za zestaw. Warto obczaic wedlug mnie.

[bart5150]

randalla nie polecam.mamy jednego w sali i w porownaniu z moja paka tonsila na eminance legendach nie ma szans ( nie tylko moje zdanie ) .proponowalbym albo zrobienie paki,badz tez zakup obudowy i same glosniki ( np kupic pake na 4x12 i kupic 2 glosniki najpierw ) albo kupic jakas dobra pake na 2x12. jesli masz opcje to wpadaj do krk zrobisz sobie test

[Leon]

ja gram w D, czy ktoś na tym forum stroi się wyżej ode mnie? Death, a czy brutal to się okaże, na razie ciężko oceniać

Phi, ja też gram w D.

Mięczak!!!