czyli ZUY JEŻORRO 666 spułka z ogromnom odpowiedzialnościom PSZETSTAWIA part1 - OLD GUITAR DAY Temat o tej gitarce był już wraz z testem na sixstringu, ale poszedł do piachu razem z całą resztą. Tutaj będzie spoooro mniej tekstu, za to kilka nowszych zdjęć. Ogólnie historia jest taka, że mam rzeczoną gitarkę od nieco ponad 4 lat, i mam ją przez przypadek
Ogólnie historia jest na tyle zakręcona że nie będę jej opowiadał
i przejdę do krótkiego opisu:
model: Epiphone SG Prophecy Custom GX,
konstrukcja: set-in,
korpus: mahoń (czy "machoń"? kto go tam wie...), nakładka z klonu pikowanego (tak to stało w katalogach), grubość 37mm
gryf: mahoń,
profil gryfu: 60’s slim-taper,
podstrunnica: teoretycznie heban, praktycznie nie wiem
menzura: 24,75”,
progi: 24,
kolor korpusu: midnight cherry, na błysk, tył gryfu na mat,
klucze: Grover, złotko się nie wyciera,
mostek: TOM + stop-tailpiece, złotko się niestety wyciera...
przetworniki: 2x Gibson DirtyFingers
potencjomenty: 1vol (push-pull) + 1tone,
przełącznik: 3-pozycyjny,
uchwyty paska: złote, też się zdążyły wytrzeć
długość całkowita: 104 cm - np. do futerału Peaveya wchodzi na styk,
waga: 3,1kg
obecnie zestrojona do C# standard, na strunkach 13-60 (docelowo będą ok. 12-58 ale takie akurat miałem),
wg numeru seryjnego, wyprodukowania we wrześniu 2007r w fabryce Unsung China.
Tyle dane. Ogólnie serię Prophecy Epiphone wprowadził w 2007/2008 roku jako swój ówcześnie najwyższy wypust. Obecnie seria jest wycofana z produkcji, jeśli wierzyć temu co pisze np. RnR. Kilka sztuk jest/było na tym forum, np. byłe SG (ale EX) Widka, ale GXa chyba nie ma żadnego. W każdym razie jest to sprzęt bardzo uniwersalny, i AD/DC się zagra, i Metę, i chyba wszystko pomiędzy
O brzmieniu pisać nie będę, bo zaraz się zacznie
Ogólnie wspomnę tylko, że kilka razy miałem okazję ogrywać gitarkę na dobrym sprzęcie, w towarzystwie duuużo droższych gitar, i twierdzę że wstydu mi nie przyniosła
Wygoda... takie kształty SG albo się uwielbia, albo nie znosi. Gitara ma lekki korpus, długi gryf i jest zupełnie niewyważona. Ja przeniosłem zaczep paska na górny róg (jak w modelu Iommi) i jest nieco lepiej, ale na pewno nie jest to Strat. Za to taki kształt odwdzięcza się genialnym dostępem do wysokich progów, i ogólnie gra mi się na nim znacznie lepiej niż na wyrobach straciakopodobnych. Także na siedząco, choć tu trzeba ją trzymać inaczej.
Przeróbki - poza wspomnianym przeniesieniem uchwytu paska, zaekranowałem całe cavity folią mosiężną (miałem akurat taką więc nie kupowałem miedzianej), a także kieszeń mostkowego pickupa. Gryfowy jest zaekranowany dość prowizorycznie folią aluminiową, bo miałem tam montować P90, ale chyba nigdy do tego ostatecznie nie dojdzie... tak samo jak przerobienie układu Vol+Tone na Vol+Vol.
NOWE SŁIT FOCIE BĘDĄ jutro, może pojutrze, czekają tylko na zgranie o obróbkę. Chwilowo daję kilka starych, jeszcze z sixa:
Spoiler part2 - NEW BASS DAY Z tym instrumentem jest jeszcze ciekawiej (?) bo jego kupno trwało jakieś 20 miesięcy
Tyle minęło od pierwszego maila w jego sprawie do ostatecznego zakupu. Jest to znany już tu instrument Wojtta, a wcześniej jakiegoś jego znajomka (co będzie ważne potem). Specka:
model: Epiphone EB-0,
konstrukcja: bolt-on,
korpus: mahoń ("machoń"?), grubość 42mm
gryf: mahoń,
profil gryfu: nie wiadomo
na pewno nieco grubszy od bass-slim-tapera jaki jest np. w Thunderbirdach, ale nadal fhui wygodny. Bardzo podobny manualnie profil mają SG z nie-customowej serii Epiego.
podstrunnica: palisander,
menzura: 30,5",
progi: 20,
kolor korpusu: cherry, na błysk,
klucze: otwarte, srebrne,
mostek: klasyczny gibsonowski model do basu na 3ch śrubach, rozstaw strun 16mm (ME GUSTA!), srebrny
przetworniki: 1x humbucker Sidewinder
potencjomenty: 1vol + 1tone,
uchwyty paska: srebrne,
długość całkowita: 108cm, czyli za długo na nawet duży futerał do gitary, sporo za mało na bas... popróbuję coś w przyszłości może podmienić, ale to się zobaczy,
waga: 4,0kg
obecnie zestrojona obecnie do E na chujwijakich strunach w stanie agonalnym
wg numeru seryjnego, wyprodukowania w grudniu 2007r w fabryce Unsung China.
Wiele razy przymierzałem się do basu, ale zawsze "było coś", od wygody po cenę. EB-0 dłuuugo lekceważyłem, bo zawsze wisiały takie tanie paździerze w kącie, aż wreszcie wziąłem kiedyś do ręki i... i stwierdziłem że basu i tak potrzebuję tylko do ćwiczeń dla własnej satysfakcji, a ten odpowiada mi idealnie i wygodą, i niską ceną. I tak zacząłem szukać, aż trafiłem dawno temu na Wojtta który wtedy myślał o sprzedaży. Ostatecznie nam się nie poukładało, potem odpuściłem temat, ale miesiąc temu znowu zauważyłem że chce bas sprzedać. I stwierdziłem że albo teraz, albo wcale - co prawda nie ukrywam że o wiele bardziej wolałbym czarną, ale a że cena była więcej (mniej
niż dobra, deal się wreszcie udał
Basik trafił do mnie w całkiem fajnym, choć za dużym kejsie, miał nawet oryginalny dowód zakupu z Laudy w Łodzi
Wspomniałem że ktoś był przed Wojttem właścicielem tego basu, więc mam nadzieję że to on zrobił to o czym teraz napiszę. Mianowicie odkryłem na razie że:
- pickguard był zdjęty i wkręcony na nowo, bo nie zgadzają się otwory po śrubach,
- gałki są nadłamane, a dodatkowo tone poluzowana,
- ktoś rozkręcał bas do zera, widać ślady źle dobranej końcówki na śrubach od humbuckera i tych od płytki gryfu,
- podobnie rozjechane są śruby od mostka - śrubokręt był wyraźnie za cienki,
- podstrunnica była czymś poczerniana, bo zostały ślady na progach. Do tego jest tak wysuszona, że...
- nakrętki kluczy są niedokręcone, co sprawia że trzpienie nie są idealnie prosto. Mechanizmu chyba też nikt nigdy nie smarował. I na razie tyle
Jak widać, sprzęt wymaga sporo pracy, i w wersji minimalnej będzie to:
- tym razem porządne poczernienie podstrunnicy, mam fajny impregnat do tego, który nie wysusza i na który można potem dawać olejek,
- markery blokowe, srebrne, mam gdzieś schowaną taką folię do oklejania tylko muszę znaleźć,
- smarowanie i regulacja kluczy,
- zmiana uchwytów paska, bo te są za płytkie (mam zapasowe) + przeniesienie jednego uchwytu na górny róg (jak w gitarze),
- srebrne gałki,
-zestrojenie basu do C# tak jak gitary, pewnie trzeba będzie mieć rozmiar ok. 105-110.
A jeśli dostanę gdzieś poniższe części "za browara" to jeszcze:
- srebrny pickguard, niekoniecznie od razu z blachy ryflowanej, ale na pewno w kształcie typu "Angus Young SG, czyli ta duża wersja,
- srebrna nakładka na śrubę regulującą gryf,
- wymiana kluczy na zamknięte,
Jak wspomniałem, focie będą na dniach, może nawet jutro. Na razie zapraszam do pytań, komentarzy i innych uwag