2000 zł to godny szacunku budżet na początek, ale:
Jak mieszkasz w bloku, to jesteś skazany na słuchawki - nie ma wzmacniacza, na którym da się grać w bloku z gainem bez kompromisu lub atenuatora. Oszczędź sobie stresu i ludziom łomotu - wcześniej, czy później komuś zaczniesz przeszkadzać (sąsiadom, rodzinie) a po pierwszym zwróceniu uwagi będziesz cały czas miał w głowie, że "zaraz ktoś przyjdzie" i zabawy już nie będzie. To, co wygląda na ciche o 12 w południe robi się za głośnie o 2 w nocy.
Pod 2.0 (tani i łatwy do odsprzedania) i zagrasz na tym w domu dla siebie wszystko a będziesz miał też kontakt ze sprzętem, który jest tylko powielany lub ulepszany w innych rozwiązaniach (Axe, Eleven, GT Pro). Mam Poda 2.0, mam XT w desktopie i rackach, mam X3 i ciągle do szybkich strzałów najczęściej używam właśnie 2.0, bo jest mały i zawsze leży bez opakowania pod ręką. Już nawet nie odczuwam potrzeby kupienia tych nowych Line6, bo one są tylko ulepszeniem idei. Jakość mają lepszą, ale po kiego komuś lepsza jakość symulacji JCM900, jak ma się JCM900?
Oczywiście pod 2.0 ma swoje wady, ale mówimy o grze w domu.
Jeśli możesz wozić sprzęt z prób do domu, to normalna głowa lampowa 50/100 W na salce i paczka 112 w domu plus atenuator (THD, Palmer. Weber, Groovy Tubes) plus mikser i słuchawki. Będziesz miał kontakt z "żywym prądem" z pieca a nie z symulatora i nie będziesz przeszkadzał innym (jeśli jeszcze nie przeszkadzasz, to kiedyś docenisz moment, w którym nie przeszkadzasz). Jak będzie ci brakowało dołu w paczce 112, to świat wymyślił coś takiego, jak equalizer i np GE-7 Bossa bardzo tu pomaga. Problem w tym, że właśnie bas najbardziej przeszkadza, bo niesie się po ścianach.
Pierwsze rozwiązanie to 300 zł i ma wady, ale też dużo zalet (podchodzisz do gitary, pstryk, stroisz i po 90 sekundach już ćwiczysz). Jeśli masz już cube'a, to masz też namiastkę Poda, więc tylko poszerzysz dostęp do symulacji i ich jakości, ale pozostajesz w symulatorze.
Drugie droższe, ale na lata. Z atenuatorami jest problem bo są drogie, ale w sumie wszystkie lepiej lub gorzej robią to samo i do grania w domu są OK a i na próbie mogą pomóc. Nie sugeruj się cenami THD i Palmera, bo takie sprawy kupuje się na wtórnym rynku a nie nowe.
Będzie trudno kupić poprawny wzmak lampowy, atenuator, mikser i słuchawki za 2000 zł, ale jeśli dobrze przemyślisz sprawę, to w przyszłości będziesz z tego zestawy wymieniał tylko wzmacniacz na lepszy albo uznasz, że w domu i tak najlepiej grać na podzie. No i bardzo ważne - od samego początku masz kontakt z piecem lampowym, który jest jednak standardem i mimo ekspansji modelowania pozostanie standardem.
Możesz tez wyjść ze stereotypowego podziału Pod/Wzmacniacz na inny układ. Na sali prób grasz na wzmaku, jaki masz/lubisz a do domu kupujesz sobie coś Tech21 (modelowanie pieca, na jakim grasz na próbach) i wówczas potrzebujesz np. Tech21 US Steel czy Tech21 British plus mikserek plus słuchawki. To rozwiązanie jest dobre, bo zachowujesz prostotę rozwiązania i nie wpadasz w cyfrowe symulowanie, jeśli nie chcesz. Powiedziałbym, że da się taki zestaw zamknąć w kwocie do 1000 zł, z czego 500 zł wydane na Tech21 będzie tylko zamrożone, bo Sansampy sprzedają się bardzo łatwo.
Jest jeszcze Plexi Carla Martina - też doskonały sprzęt do brzmień przesterowanych.