Autor Wątek: Epiphone - badziew czy spoko sprzet za mala kase?  (Przeczytany 21431 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Cytuj
Epi są robione w tej samej fabryce co Samick

I? Samick to IMO chyba najbardziej niedoceniana firma u nas. Jakieś 10(?) lat temu pamiętam że jedna z firm wprowadzała je na rynek, miały wyprzeć Corty. I? (ponownie) Cort-gówno-wort może i jest gówno wort, ale jest na nie podaż, a używki trzymają jako tako wartość, zwłaszcza basy, zwłaszcza serii GB i starsze Artisany. A spróbuj Samicka sprzedać w dobrej cenie - nówki z serii Concord by Greg Bennett wiszą sobie w Malko za 1000ka od ręki (Duncan Designed, flame maple top) i co? I kurz zbierają.

A w temacie - jak znowu ktoś wyskoczy z tekstem "łeee, Epi, szkoda że nie Gibol", to pogonię. Łaj? Bikoz Epiphone kosztuje 2-4 razy mniej niż odpowiadający mu Gibson. I w tym momencie należałoby skończyć dyskusję. Ale...

Pisałem parę razy, ale skoro jest konkretny temat, napiszę jeszcze raz. Mam SG GXa od Epiego*. Gitara jest jaka jest, mejdinczajna, top jest chyba tylko dla ozdoby, ma kilka niedoróbek estetycznych, do tego "w bonusie" dostałem skazę lakierniczą na fragmencie gryfu, przydałby się zrobić lekki szlif progów i wymienić siodełko na grafitowe, ale nadal jest ALE. Pierwsze to cena - dałem plusminus jedną trzecią tego ile wybuliłbym za SG faded. A po drugie, biorąc w/w Gibsona do ręki, dostaję białej gorączki. Gitara wykonana z elegancją sztachety od płotu kosztująca prawie 3000? Z gryfem jak kołek, perfidnie widocznymi spod nitro miejscami klejenia, i w której na wejściu trzeba wymienić - przynajmniej tak twierdzą znawcy - mostkowy pickup bo muli? O Explorerze z fabrycznymi zaciekami i krzywym łączenie podstrunnicy, jaki wisiał kiedyś w lokalnym RnRze za 5000, nie wspomnę. Wolne żarty :-X

Więc w podsumowaniu - masz na Gibsona, kup Gibsona, w końcu nie kupuje się Matiza jak można mieć (np.) Megankę. Sam chciałbym SG Supreme, jakiegoś LP BFG, Explorera Robota, ShredV i koniecznie set Firebird + Thunderbird :zuo: Tylko jeśli nie masz tyle kasury to się mocno zastanów, a do tego nie zdziw, jak będziesz już miał Gibsona i zostaniesz kiedyś zmieciony ze sceny przy pomocy Epiphona za ułamek ceny swojego mejdinjułesej.

Chociaż trzeba szukać, przebierać, ogrywać, mieć dużą tolerancję na niedoróbki estetyczne i być przygotowanym na mniej lub bardziej full serwis na wejściu. Ale i tak IMO (I-M-KURWA-O!!!) warto :tak:

* a co można z nim zrobić, udowadnia kolega Widek :choszatan:
« Ostatnia zmiana: 05 Wrz, 2010, 13:29:56 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
11 Odpowiedzi
2006 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 23 Lut, 2012, 22:48:12
wysłana przez nergal86
3 Odpowiedzi
1174 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 24 Mar, 2013, 17:28:48
wysłana przez Matzer
1 Odpowiedzi
1357 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 03 Mar, 2015, 11:12:13
wysłana przez Orange
3 Odpowiedzi
1126 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 16 Mar, 2015, 23:38:09
wysłana przez ITHMW
4 Odpowiedzi
2617 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 06 Sie, 2015, 14:27:50
wysłana przez sinquestsound