Nie kumam gadki - każde nowe auto jest liczone na 5-7 lat, więc who FUCKIN' cares jaki to samochód
? Różnica jest tylko taka, że A) jedne się sypią szybciej i trzeba częściej odwiedzać serwis (ala grupa "F") zanim nastanie B) w innych jak coś pierdolnie to po paru latach ale solidnie (ala reszta aut).
Dziś nikt nie liczy samochodów na 20 lat - bo to nie km, a wiek niszczy te samochody... Nawet BMW są robione w Indiach, czego się spodziewać
Moim zdaniem kolega zagarnął zajebiste auto i pewnie dawno go sprzeda w pizdu zanim cokolwiek zdąży w nim paść, czego (chodzi o bezawaryjną jazdę) mu życzę. Jak będzie tak bezawaryjny jak mój 27 letni VW to będzie super (ironiczny uśmiech na koniec
).