Wiadomość #9480

[Mery]

Dla mnie uniwersalny pre.

Dlaczego uniwersalny?

Bo się fajnie komponuje z różnymi przewodami 

pokarmowymi chyba łosia pustynnego...
Dlaczego uniwersalny? Bo zarówno clean, clean po podbiciu, lead i lead po podbiciu są tak samo "charakterne". Wiele można z niego wycisnąć, od ciepłych cleanów, poprzez rewelacyjne crunche, po wystarczająco ciężki i zwarty lead. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że odkręcając lead gain, najpierw  jest mocny overdrive przechodzący w nasycony lead i gdy zaczyna tracić na czytelności, pod sam koniec pojawia się charakterystyka fuzza. Zagrasz od Dżemu po Slayera. Słyszałem jak chłopaki wyciskali na niskich strojach cięższe sztuki. Kto wie, może niemiaszki połączyli trzy cuda - clean fendera, lead marshalla i higain mesy. Moim zdaniem ten pre jest bliski ideału. Mojego ideału podkreślę.
Miałem też jakiś czas temu pre Haflera T2. Clean ok, lekkie drive,y też i tyle. Rozkręcanie gainu dalej powodowało grymas na twarzy. Zdecydowanie nie higainowy preamp. No ale to leciwa konstrukcja. Nie wiem o ile więcej można wycisnać z Haflera T3. Wnioskuję, że więcej.

W tamcie nie jesteś