Trochę długi, ale to nic.
Młode małżeństwo gra w golfa. Zaliczają dołek po dołku, aż w pewnym momencie dziewczyna niefortunnie uderzyła w piłeczkę tak, że wybiła okno w pobliskim domu. Mąż:
-No dobra, stało się, wejdziemy przeprosimy, zapłacimy i gramy dalej, świat się nie kończy...
Jak powiedział tak zrobili. Wchodzą do domu, przeszli do salonu, a tam wybite okno, rozbita lampa i dziwnie ubrany facet siedzący po turecku na stole. Żona:
-My bardzo Pana przepraszamy, tak się niefortunnie zdarzyło, że wybiliśmy Panu okno i...
-Och, nie nie, nie przepraszajcie. Wiecie ja jestem Dżinem zamkniętym w tej oto lampie którą rozbijając uwolniliście mnie. Tak się składa, że mam do spełnienia trzy życzenia, a jako że jest nas trójka wypada po jednym dla każdego, ok?
-OK
Dziewczyna mówi pierwsza:
-No ja to bym chciała mieć willę z basenem w każdym mieście na świecie.
<Pstryk>
-Proszę bardzo.
Mąż:
-Ja chciałbym być właścicielem bardzo dobrze prosperującej firmy i zarabiać powiedzmy milion złotych tygodniowo.
<Pstryk>
-OK. Teraz moja kolej, mianowicie chciałbym przespać się z Twoją żoną.
-Nie, no tak nie można...
-Ej, wy macie to czego chcieliście, no odrobinę empatii
-OK
Dżin z dziewczyną poszli do sąsiedniego pokoju. Gdy już skończyli Dżin ubierając się pyta:
-Ile Ty masz lat?
-25.
-Ja pierdole, 25 lat i w dżina wierzy...
