Wiadomość #8648

[dr.evil]

1.nie ma problemu,ale dowiedzialem sie po fakcie,jak chcialem wladowac do klucza 90tke to jako elektonik majsterkowicz zlapalem za wiertalke a dopiero pozniej skapowalem ze faktycznie odwinac mozna owiki troche to nie problem ;]

na 6stunowce o standard menzurze zapomnialbym o stalym graniu na nizej niz A.. bo rozstrajanie i tralala sie robia .. probowalem w 3 gitarach i byly problemy
ogolnie experymentowalo sie w ibanezie js100 stroj do F# ale na dluzsza mete nie mialo to sensu,menzura nie ta wiec nie stroi na calym gryfie i nie brzmi to dobrze(gdzies mam probke chyba) wiec darowalbym sobie

teraz w 7ce mam 72-11 do F# i hula i stroi chociaz luzno jest.... struny mieszane w wiekszosci ernie balle.. jak stroje do swojego standardu (czyli G) to jest idealnie,naciag swietny...
Niewiem czy to zalezy od gitary czy moze od sprezyn czy mostka.. nie znam sie poprostu

Ogolnie jakis bezsens mi sie zdaje z zjezdzaniem tak nisko bo czlowiek traci kalibracje w glowie...
Kiedys gralo sie na E bylo spoko,potem D ...lo bylo nisko.. pote C hohoho... potem odrazu A# extra... a potem G i F..dziz.. i nadal wydaje sie jakos tak ...zwyczajnie ;]
bo nie chodzi o stroja chyba tylko raczej o to co sie gra ;] a meshuggaha udawac znow..ehh
a potem czlowiek dostaje takeigo Obzena na D# i wraca do pkt wyjscia i plyta brzmi troche jak grana do normal D... zreszta nie trzba chyba tak detunowac aby grac mocno i ciezko... wystarczy dobrze zgrac sie z basem :]

dzwiek za szybko wygasa ale to od menzury ponoc zalezy
ja bym chcial grac do F na strunach rozmiaru 50,tylko niewiem co to za gitara musialby byc
a g-zs ma racje.. nie ma co detunowac tak nisko bo przestanie stroic...