Autor Wątek: Ostatnio oglądane filmy  (Przeczytany 551511 razy)

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Odp: Ostatnio oglądane filmy
« Odpowiedź #350 01 Cze, 2010, 07:50:02 »
Percy cośtam i złodziej pioruna - no kurde, takiego gówna to dawno nie było. Na dobrą sprawę, to jest to taki niedorobiony, miejscami lekko zmieniony czy przeinaczony, no i zajebiście skrócony Harry Potter. Generalnie straszne gówno, miałem ochotę wyłączyć przy pierwszej scenie, gdy Posejdon się wyłaniał z morza. Jakoś się przemogłem i w efekcie straciłem 2 godziny życia...
From Paris with Love - ja chyba po prostu dojrzewam po prostu do prawdy, że Luc Besson to kupa... A ta super polska aktorka - Smutna Kasia - kurde, wybaczcie panowie, ale Farrel sobie lepszą "dupe z twarzy" złapał.
Edge of Darkness - prawdopodobnie to brak snu, niemniej jakoś tak przysypiałem. Dużo krwi, stary mel, ratowanie (no dobra, w tym wypadku mszczenie) dzieci, czyli odgrzewanie tego samego kotleta po raz któryś. Albo, na dobrą sprawę, to to są takie parówki z mela (w sensie wszystkiego po trochu, zawartość kału nieprzekraczająca 8%).
The Book of Eli - no dobra, nie będę się czepiał, nie najgorszy film, do tego mam sentyment dla takiego "postapo" czy jak tam to nazwać. Czy ja dobrze zrozumiałem, że ten bohater główny jest ślepy i prowadzi go bóg? Zdecydowanie coś dla Wuja.
Riddick - czyli Pitch Black + TCoR: Dark Furry + The Chronicles of Riddick - no daje to radę ogólnie, nie jest złe. Nie należę do jakichś przesadnych fanów sci-fi, taki np. startrek sprawił mi dużo radości (w sensie śmiechu), ale nic specjalnie nadto. Wręcz, imo, przeholowali miejscami. A taki Riddick, no już pomijając nudny schemat piania do jakiegoś superbohatera, oraz tych okropnych wręcz, egzystencjalnych tekstów (kiedy świat ogarnia zło, zwalczać je należy większym złem - ja pierdole) i fogle to wszystko, nawet mi się, kurde, podobało.
Babylon AD - również daje radę (tak, taki cykl mam wina dizela, zaraz uderzę we wszystkie 1506 części fafa). To pewnie ten głęboki, uspokajający bas. No i aktoreczka taka... przyjemna. : )
Pimp - kurde, na prawdę niezłe kino, może nie do końca ten sam poziom co Guy Ritchie (mówię o gangsterce typu Lock, Stock and Two Smoking Barrels), niemniej na serio dobre. Film się robi nieco pokręcony pod koniec, imo za bardzo pokręcony, ale całość na prawdę daje radę. Świetnie dozowane sceny erotyczne też na plus (zarówno za sceny jak i za dozowanie ;))

Valentines Day - kurde, ktoś już chyba tu pisał o tym filmie, przy okazji walentynek (bo nagle geje się przebudzili, że kobiety mają i że trzeba je zaprosić gdzieś, do kina np.). Dla mnie to wygląda mniej więcej tak. Jest kilka takich filmów, które mi robiły na swój sposób dobrze, mimo że nie przelewała się tam obficie krew, ani flaki, nie było głębokiej filozoficznej rozkminy. Ani też ruchów posuwisto-zwrotnych. Filmy z gatunku komedia romantyczna, ale taka z jajkiem, co się na prawdę podoba, nawet facetowi (no dobra, gejowi, ale temu, który w związku ma jaja, chociaż może i facet to inna kategoria trochę). Mam na myśli tytuły takie jak Love Actually, Paris, je t'aime (no bo kurwa, New York... to chyba jakiś żart jest, taki gówniany ten film, taka przepaść między tym a Paryżem, że no bez jaj!), Love and Other Disasters też bym dorzucił do kupy (choć to nie do końca ten rodzaj filmu, niemniej była przepiękna Brittany i się odpierdolcie.. :P).
Kurde, ten film potrafi być śmieszny, potrafi właśnie "robić dobrze" w taki sposób nietypowy, a do tego trwać ze dwie godziny i nie zanudzić. Na prawdę, podobały mi się dialogi, podobała mi się fabuła i postaci, zaszokowała mnie wręcz obsada (no kurde, jakiś typ ze zmierzchu, jakaś babka z nickodelona, jakiś pan doktur ze szpitala i foogle), taka trochę, chciałoby się rzec, zaczerpnięta z seriali mocno.
No generalnie fajne kino, na pewno świetne do oglądania z partnerką (lub partnerem, motyw gejowski sprawi, że nie będziecie tylko patrzeć się o tak  o.o  ale po seansie lube pójdzie w ruch). Może nie jest jakiś super zaskakujący (mam na myśli rozwiązania wątków i takie tam), niemniej sporo jest ciekawych rzeczy.
Nazwijcie mnie gejem nad geje, ale podobało mi się. :tak:
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon