Wuju, kupiłes sobie już torebkę na efekty która podkreśla kolor oczu ? W sumie to dobry pomysł, choć póki co przerzuciłem się na racka, ale zawsze mogie jebnąć case w indygo + brokatowy brzoskwiniowy
Ja po prostu nie lękam się swojej wewnętrznej feminine side
Jak i wewnętrznego dziecka itp. OK, dosyć pierdolenia, trzeba kupić leki (dębowe 0,66 i popcorn maślany) i wieczorem zapodać jakieś rambo! A na 90% będzie to Szalone Serce z Bridgesem (ale się naszalałem
)
Gruby Ed:Spoiler
A wuja tam! Łobcailim jeszcze coś inneho:
Spotkania na krańcach świata / Encounters at the End of the World Autorskie dzieło Wernera Herzoga (scenariusz, reżyseria i narracja z nieirytującym(!) niemieckim akcentem), nominowane do Oskarda
Mam nadzieję, że oglądaliście cokolwiek tego pana.
I znów nie ma wybuchów i krwi! Fakt, w paru ujęciach jest... piła!!!
Jest to film dokumentalny. Ale, jeśli myślicie, że to taka
"Baraka" , tylko jeszcze nudniejsza, bo:
co tam można, panie, pokazać? Tylko śniegi i śniegi! - to właśnie film dla takich niedowiarków. Film bardzo wciąga, przestawia bańkę na inne tory myślenia. Szczególnie opowieści mieszkańców bazy. I klimaciki typu podpis: Pan Xxx - filozof, operator wózka widłowego... Bardzo polecam, jest tu wszystko, czego można oczekiwać po tego typu produkcjach, to swego rodzaju ukłucie podczas oglądania:
10/10 Edzio:
Nikt nie ogląda już filmów?
Terror - łoglądamy z Żoną
Synecdoche, New York . Jesteś raczej blisko tych klimatów (
Adaptacja ,
Zakochany bez pamięci - to wciąż Charlie Kaufman!). Po pierwszej połowie filmu - ciężko, neurotycznie, wielopłaszczyznowo. Napiszę więcej - po.