teraz to ja nie rozumiem, masz za mało brudu w finalnych partiach gitar? W sensie brzmienie jakie ukręciliście jest za sterylne jak na Twoje oczekiwania? Aczy reampowaliście ścieżki, czy nagrywaliscie ścieżki bezpośrednio z paki? Bo jeśli to pierwsze to chyba da sie cos zrobic,a jeśli to drugie to trza było brzmiącho moze czym dopalić żeby bylo wiecej brudu. No chyba ze ostatnia ewentualność... mix jest za czysty, a nie rzecz w samych gitarach lezy
Zakończyliśmy wczoraj o 17.coś nagrania bębnów!... I tak tu nie zagląda, ale: dzięk you, Dave! Temat ciągnął się okrutnie, teraz czas na la gitarrazz!... Tak więc posłuchałem wczoraj gotowych gitar - faktycznie kwestia brzmienia będzie rozpatrywana dopiero na tle miksu całości. W skrócie: gitary brzmią bardzo dobrze, ale chodzi nam o to, żeby całość nie zabrzmiała jak Divine Heresy, to nie ta muza. W sobotę siedziałem chwilę u Semediego i prosty zabieg ze ściszeniem stopy zamienił deathowe nagranie w punkowe
Dało mi to na tyle do myślenia, że dopiero w całości miksu da pogląd na poszczególne brzmienia. Czyli od analizy do syntezy - i odwrotnie
Z pewnością nie będzie trzeba reampować gitar, naprawdę MG + nasze wiosełka zapierdalają. Ach, teraz Wujek spędzi przyjemne i jednocześnie stresujące godziny nad zachowaniem ścieżek dla potomności. Tak się podjarałem brzmieniem singli w Batocasterze na high gainie, że chcę sporo solów nagrać na tym brzmieniu. Aj!
Wczoraj kolo stwierdził: - Ale te single zapierdalają! - Bo są aktywne, bracie...